Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:1037.05 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:34:47
Średnia prędkość:29.81 km/h
Maksymalna prędkość:43.04 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:51.85 km i 1h 44m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
55.01 km 0.00 km teren
01:49 h 30.28 km/h:
Maks. pr.:37.61 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wietrzny Stanisławów

Niedziela, 30 czerwca 2013 • dodano: 30.06.2013 | Komentarze 2

Nogi po nocy trochę odpoczęły, więc mogę wyruszyć na jakieś pięć dyszek. Plany ze stówką znowu zostały zweryfikowane, nie mam dziś czasy na dłuższy wyjazd. Druga, sprawa, na dziś zapowiadane są opady deszczu, a po ostatnich kąpielach, jakoś nie mam ochoty zmoknąć. Wymyślam dziś jazdę do Stanisławowa i raz współpracując a raz walcząc z wiatrem, realizuje plan. Od Stanisławowa, czyli cały powrót jest pod wiatr. Pomimo tego źle się nie jedzie.
Czekają mnie nowe wydatki, czas kupić nowe bloki do butów i w końcu pomyśleć o nowych kołach, które sobie wymarzyłem .
Czerwiec jest pierwszym miesiącem w tym roku, w którym przekroczyłem tysiąc kilometrów.
Temp: 18℃
Wiatr: płn-zach. 3-4m/s
Czas: 9:00-10:50
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
54.97 km 0.00 km teren
01:53 h 29.19 km/h:
Maks. pr.:35.09 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na dobitkę

Sobota, 29 czerwca 2013 • dodano: 29.06.2013 | Komentarze 0

Po wczorajszym zajechaniu się, dziś mam zamiar wyjechać i odpoczywać. Kiedy zerkam przez okno widzę, że wiatr nie wieje. Obiecuję sobie tempo spacerowe i regenerację. Płonne moje nadzieje na to, że wiatr nie wieje, zostają rozwiane szybko po wyjeździe. Na początku właściwie jest wszystko w porządku, nogi trochę odpoczęły, ale szybko zmęczenie powraca. Użeranie się z wiejącym z każdej chyba strony wiatrem, doprowadza mnie do rozpaczy i po powrocie do domu mogę śmiało stwierdzić, że przez te dwa dni zajechałem się totalnie. To by było na tyle z moim odpoczynkiem. No i to tempo spacerowe gdzieś zaginęło...
Temp: 19℃
Wiatr: płn-zach. 1-2m/s (podobno go nie ma, ale morduje okropielnie)
Czas: 10:30-12:25
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
86.84 km 0.00 km teren
02:56 h 29.60 km/h:
Maks. pr.:39.75 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Manewry wieczorowo-nocne

Piątek, 28 czerwca 2013 • dodano: 28.06.2013 | Komentarze 0

W związku z niedosytem, który wywołała moja dzisiejsza jazda bez napitków, postanawiam wyjechać jeszcze raz i pokręcić trochę po ciemaku. Myślałem już jakiś czas o takim treningu, takie przecież też potrzebne. Tym razem zabieram ze sobą całe zaopatrzenie, czyli wodę i coś na ząb. Wyjeżdżam około 20:30. W zamiarze mam zrobić jakieś siedem dyszek, ale jak zwykle wychodzi inaczej. Oczywiście na sam początek narzucam sobie za mocne tempo, co pod koniec bardzo się mści. Od Jadowa zaczynam jechać praktycznie na oparach, nie pomaga nawet jedzenie. Pewnie pomogłaby przerwa, ale jest dość chłodno i po postoju trząsłbym się jak osika. Tak więc jadę w egipskich ciemnościach, przyświecając sobie swoim super sprzętem Solarforce i modlę się abym dał radę dojechać. Przesadziłem trochę z kilometrażem, tym bardziej że jest to dziś drugi wyjazd, poprzedzony krótkim odpoczynkiem. Jest coraz chłodniej, zaczynam marznąc. Pod samym domem, latarka przygasa. Jest już tak blisko, że nie muszę zmieniać baterii na nową.
Dojeżdżam zmordowany, z omdlewającymi nogami. Jeszcze sporo pracy przede mną, gdybym chciał wyruszać na jakiś większy dystans.
W pewnym momencie, będąc pod Jadowem, miałem taki pomysł, aby zdobyć gminę Zawiszyn. Nadrobiłbym osiem kilometrów w obie strony. Jednak dobrze, że zrezygnowałem. Kolejna dyszka mogłaby już mnie uśmiercić.
Temp:17-12℃
Wiatr: płn-zach. 2m/s
Czas: 20:20-23:20
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
46.92 km 0.00 km teren
01:31 h 30.94 km/h:
Maks. pr.:37.42 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy

Piątek, 28 czerwca 2013 • dodano: 28.06.2013 | Komentarze 1

Jako że dzisiejszy powrót z pracy trwał półtorej godziny, spieszę się chcąc wyjechać o siedemnastej. Jestem zły i jem szybko obiad a potem oczekuję aż się troszkę w brzuszku ułoży. Szykuję sobie picie, stawiam przy drzwiach wyjściowych i idę po rower. Po przejechaniu paru kilometrów zauważam, że moje picie zostało w domciu, tam gdzie je postawiłem. Tak więc miałem chęci na siedem dyszek, ale zdecydowałem się przejechać bez płynów ponad cztery dychy. Pewnie dałoby rade więcej, ale to nie jest mądre zbytnio.
Bardzo dobra pogoda do jazdy, taką lubię. Nie lubię tylko tych krążących wokół chmur ciemnych.
Temp: 19℃
Wiatr: płn-zach. 2m/s
Czas: 16:45-18:26
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
34.68 km 0.00 km teren
01:08 h 30.60 km/h:
Maks. pr.:35.09 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kółeczko po robocie

Czwartek, 27 czerwca 2013 • dodano: 27.06.2013 | Komentarze 0

Nastąpiła wreszcie właściwa próba szosy po zmianach w napędzie i przeglądzie. Wszystko działa wyśmienicie i cichutko.
Miejmy nadzieję, że wreszcie pogoda się poprawi i w weekend będzie można pojechać coś więcej. mam pewien plan myśli, ale nie będę zapeszał.
Po ostatnich jazdach na Czarnym zastanawia mnie jedna rzecz. Robiąc wpisy w bikestst zauważyłem, że Sigma jest mniej dokładna niż CatEye, którego używam w Kellysie. Różnica pomiędzy GPSem a licznikiem CatEye jest prawie niezauważalna a w Sigmie jest zawsze dość spora. Nie wiem czym to jest spowodowane? Obwód koła w liczniki wpisany jest taki sam. Koła są takie same. Więc nie wiem dlaczego powstają takie różnice?
Temp: 17℃
Wiatr: płd-zach. 2m/s
Czas: 16:45-17:55
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
3.99 km 0.00 km teren
00:08 h 29.93 km/h:
Maks. pr.:31.41 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Szybka próba Cannondale'a

Środa, 26 czerwca 2013 • dodano: 26.06.2013 | Komentarze 0

Po powrocie z pracy zastanawiam się nad wyjazdem. Chmury deszczowe krążą dookoła a na Meteo.pl zapowiadane są deszcze. Korci mnie aby wyjechać i wypróbować szosę po przeglądzie i wymianie kasety oraz łańcucha. Wreszcie koło siedemnastej decyduję się na wyjazd. Przejeżdżam niewiele i decyduję się na powrót. Słuszne rozwiązanie, zaraz zaczyna całkiem nieźle padać. Szkoda byłoby nowego łańcucha i fabrycznego smaru. Napęd chodzi cichutko, aż chce się jechać.
Kategoria 0-50, Po mieście


Dane wyjazdu:
41.22 km 0.00 km teren
01:26 h 28.76 km/h:
Maks. pr.:33.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Kilometry zabrane kapryśnej pogodzie

Niedziela, 23 czerwca 2013 • dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0

Plany na dłuższy wyjazd rozwiały się z rana, kiedy zbudziłem się i usłyszałem szum ulewy. Deszcz lał i lał, już właściwie straciłem nadzieje na jakikolwiek wyjazd. Potem trochę się przejaśniło i koło godziny piętnastej znowu pokropiło. Wreszcie, stwierdziłem, że już w miarę obeschło i wyjechałem trochę pokręcić. Miejscami na jezdniach bywało mokrawo, jednak nie było tragedii. Przynajmniej się trochę poruszałem.
Kiedy jechałem dziś na Czarny, to spotkałem dwóch kolarzy na szosach, jadacych w tym samym kierunku co ja. Choć mocno nie jechali, to nie starałem się do nich podłączać, oszczędzam się dalej.
Temp: 22℃
Wiatr: płn. 2m/s
Czas: 16:25-17:55
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
63.10 km 0.00 km teren
02:14 h 28.25 km/h:
Maks. pr.:36.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Oczekując na Cannondale'a

Sobota, 22 czerwca 2013 • dodano: 22.06.2013 | Komentarze 0

Dziś mam chęć odpocząć i wyciszyć się całkowicie. A taka możliwość może dać mi jazda w kierunku na Kuligów. Wyruszam z domu około godziny dziewiątej, jest już i tak nieźle gorąco, pomimo wczesnej pory. Po około dwustu metrach przypomina mi się, że tak się wybierałem, że nie zabrałem z domu żadnego picia. Zawracam i zasuwam po bidon. Zaopatrzony wyruszam odpoczywać. Rejony, o których wspomniałem zawsze dają poczucie luzu. Podziwiam sobie krajobrazy i rozmyślam w ciszy. Tam jest mało samochodów, a to bardzo mi pasuje. Jadę dziś znowu Czarnym, już mi tak nie przeszkadza jak podczas pierwszej jazdy i zaczynam się nawet zastanawiać nad setką jutro, jeśli pogoda pozwoli. Ciągnie mnie do zamku w Liwie. Dawno tam nie byłem. Zobaczymy co będzie jutro?
Graty do Cannondale'a zamówione w Cykloturze, zostały już wysłane. Czekam na kuriera.
Temp: 26℃
Wiatr: płn-zach. 3m/s
Czas: 9:00-11-30
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
32.42 km 0.00 km teren
01:08 h 28.61 km/h:
Maks. pr.:35.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Do dobrego szybko się człek przywyczaja

Czwartek, 20 czerwca 2013 • dodano: 20.06.2013 | Komentarze 2

W związku z awarią Cannondale'a wsiadam dziś na "Czarnego". Na sam początek przeżywam szok, nie mogąc wcale wpiąć się w zupełnie inne niż w szosie pedały. Kolejnym szokiem jest pozycja w jakiej przyjdzie mi jechać. Zupełnie odzwyczaiłem się od tego roweru. Wieje dziś całkiem nieźle więc prędkości to ja nie potrafiłem rozwinąć właściwie normalnych, ale to i może dobrze. Zastanawiałem się całą drogę jak ja kiedyś tak zasuwałem na tym sprzęcie? Można powiedzieć też, że rower został trochę przez zapomnienie zaniedbany i należałoby pewnie sporo w jego napędzie wymienić. Musze się w końcu tym zainteresować, bo mam nadzieję, że ten rowerek jeszcze mi trochę posłuży.
Dla poprawienia humoru, zamieszczam pewne zdjęcie:

Temp: 29℃
Wiatr: wsch. 4m/s
Czas: 17:25-18:35
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
45.85 km 0.00 km teren
01:34 h 29.27 km/h:
Maks. pr.:33.74 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Ale fart !!

Środa, 19 czerwca 2013 • dodano: 19.06.2013 | Komentarze 4

Wyruszam po południu na zwiększone delikatnie kółeczko. Gorąc jest całkiem niezły, ale wiaterek studzi trochę ten żar lejący się z nieba. Wyruszam koło godziny siedemnastej, ale i tak jest jeszcze nieźle gorąco. Przez całą drogę oczywiście nic się nie dzieje, nie ma żadnych rewelacji. Kiedy brakuje mi do domu około jednego kilometra, słyszę przy mocniejszym naciśnięciu na pedały jakiś trzask w napędzie. Jednak wszystko kręci się normalnie więc jadę dalej, zastanawiając się co to było. Po chwili podjeżdżam pod bramę posesji i słyszę kolejny trzask i lekki skok na pedałach. Zerkam na kasetę i widzę, że łańcuch jakoś dziwnie na niej się kręci. Okazuje się, że łańcuch wziął i sobie pękł. Dobrze, że pod samym domem, bo inaczej musiałbym usiąść i płakać, bo przecież nie mam skuwacza!! A ostatnio nad nim własnie myślałem. Pomyślałem sobie też, że łańcuch mógł zaczekać jeszcze te kilka dni, gdyż ostatnio zakupiłem w Cykloturze kasetę i łańcuch na wymianę. Czekam na wysyłkę. Tak więc najbliższe dni należą do Czarnego !!
Temp: 27℃
Wiatr: płd-wsch. 2m/s
Czas: 16:55-18:30
Kategoria 0-50