Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:1880.45 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:60:29
Średnia prędkość:31.09 km/h
Maksymalna prędkość:57.39 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:75.22 km i 2h 25m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
56.94 km 0.00 km teren
01:48 h 31.63 km/h:
Maks. pr.:47.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Treningowe rozmyślanki

Środa, 28 marca 2012 • dodano: 28.03.2012 | Komentarze 1

W przypadku takich dni jak dzisiejszy, bądź wczorajszy, kiedy w ryło wieje osiem albo więcej metrów na sekundę, nachodzą mnie podczas jazdy refleksje. Na co mi to jeżdżenie? Dokąd i po co ja tak jadę i co ja z tego wszystkiego mam? Pewnie zdarza się to każdemu lub może części rowerzystom? Zastanawiam się co dają mi te treningi, o ile treningami można to nazwać? I do czego maja one doprowadzić? Bywa nieraz tak, że chciałbym aby spadł deszcz to nie będzie trzeba wyjeżdżać, bo nieraz czuję się wychodząc na rower jakbym szedł na II zmianę do roboty. Z drugiej jednak strony, myślę sobie - jeśli chcesz coś osiągnąć, musisz ciężko pracować. Tylko co ja chcę osiągnąć? Nie biorę przecież udziału w żadnych zawodach. Wyznaczam sobie jakiś tam cel na dany rok i staram się osiągnąć. W tym roku ma to być jazda 24 godziny.
No i właśnie tu chyba zaczyna się wytłumaczenie tego, po co to robię. Żeby osiągać sukcesy, niekoniecznie muszą one być przecież we współzawodnictwie z innymi. Bo chcę sobie pokazywać, że potrafię coś zrobić, chęć jeszcze więcej pracować aby doprowadzić do tego sukcesu. Kiedy wyznaczam sobie kolejny cel i potem go realizuję, to właśnie jest to. Pamiętam jak dziś, kiedy ostatniego dnia lipca 2011r na moim liczniku pokazał się 400 km jako dystans dzienny. Byłem zmasakrowany przez deszcz, ale zadowolony i szczęśliwy, tak właśnie szczęśliwy, że się udało przejechać zaplanowany dystans, nawet z nawiązką.
Zastanawiam się też, jak teraz wyglądałoby moje życie bez roweru? I chyba nie bardzo mogę sobie to wyobrazić. Któregoś dnia wspominałem o euforii jaka wyzwala się we mnie, kiedy pochylony zasuwam na Canonie i tak na prawdę super się nam współpracuje. Bo pewnie uwielbiam to co robię i gdyby mi tego zabrakło czułbym się nieszczęśliwy. A dni są lepsze i gorsze. Jak sam dobrze wiem, te gorsze szybko mijają. W końcu przestanie wiać i przestaną mi do głowy głupoty przychodzić!!
Temp: 18°C
Wiatr: zach. 7-8m/s (armagedon w połączeniu z masakrą))
Czas: 15:30-17:18
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Radzymin-Wiktorów-Stary Kraszew-Klembów-Ostrówek-Tuł-Szczepanek-Międzyleś-Poświętne-Nowe Reczaje-Majdan-Wołomin
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
55.86 km 0.00 km teren
01:51 h 30.19 km/h:
Maks. pr.:45.18 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wietrzny armagedon

Wtorek, 27 marca 2012 • dodano: 27.03.2012 | Komentarze 2

Po dniu wolnym, zastanawiałem się czy dziś też nie zrobić sobie dalej wolnego. Wietrzna masakra zniechęca do jakiegokolwiek kręcenia. Jednak sumienie mnie ruszyło i wyjechałem. Masakry totalnej nie było, ale dałem sobie dziś na luz i nie ścigałem ani nie przepychałem się z wiatrem. Znaczy tak też da się jeździć.
Temp: 14°C
Wiatr: płn-zach. 7-8m/s
Czas: 15:30-17:21
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Stary Kraszew-Klembów-Ostrówek-Tuł-Miąse-Franciszków-Międzyleś-Poświętne-Nowe Ręczaje-Majdan-Wołomin
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
107.73 km 0.00 km teren
03:27 h 31.23 km/h:
Maks. pr.:54.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wymęczona stówa

Niedziela, 25 marca 2012 • dodano: 25.03.2012 | Komentarze 0

Dzisiejsza aura zniechęciła mnie do wyjazdu od razu na wstępie. Powrócił porywisty wiatr i ziąb. Kiedy zameldowałem się u Piotrka w Kobyłce, było niecałe 8°C. W związku z tym wczorajsze plany większego wyjazdu, zostały odsunięte na boczny tor, a my ruszyliśmy na swoje wioski. Piotrek miał dwa dni przerwy, więc ruszył z kopyta ale ja dziś niedomagałem od samego początku. Uda protestowały a organizm domagał się odpoczynku a nie kolejnej zwariowanej jazdy. Tak więc pomyślałem sobie, że za Kuligowem skręcę na Dąbrówkę i nie będę spowalniał kompana. Piotrek stwierdził, że może holować mnie dziś cały wyjazd, więc w końcu zdecydowałem się na setkę. I właściwie do Jadowa jechało się całkiem nieźle, chociaż cały czas odczuwałem mocne, ostatnie dwa dni. Kiedy dojechaliśmy już pod Sulejów dmuchnęło całkiem nieźle i była to zapowiedź tego, co będzie na koniec, na dojazd do domu. Piotrek cały czas mówił, że w Poświętnem odbije na Stanisławów, żeby dokręcać kilometry. Udało mi się go namówić, żeby podjechał ze mną do Zabrańca i dopiero stamtąd jechał dokręcać. No i w Zabrańcu niestety zostawił mnie a ja na oparach dojechałem ledwo do domu. Odechciało mi się jazdy przez te ostatnie kilometry. Wiatr masakrował.
Temp: 8-13°C
Wiatr: płn-zach. 5-8m/s
Czas: 9:50-13:30
Trasa: 0:40-14:35
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Wołomin-Czarna-Helenów-Radzymin-Ruda-Stare Załubice-Kuligów-Słopsk-Niegów-Zabrodzie-Obrąb-Mokra Wieś-Jadów-Sulejów-Poświętne-Krubki Górki-Zabraniec-Majdan-Wołomin
Kategoria 100-150


Dane wyjazdu:
121.51 km 0.00 km teren
03:48 h 31.98 km/h:
Maks. pr.:44.79 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lepiej nie patrzyć na drogowskazy

Sobota, 24 marca 2012 • dodano: 24.03.2012 | Komentarze 1

Dziś czeka mnie samotna sobota, Piotrek wyjechał do rodziny. Wyruszam przed godziną jedenastą, czekałem aż zrobi się trochę cieplej. Wczoraj z wieczora, kiedy wracałem z Jadowa, czułem jak ciągnie Syberią i dziś z rana można to było odczuć organoleptycznie, skrobiąc lód z szyby samochodu. Przymierzam się ponownie do standardowego objazdu wiosek, no bo co tu wymyślić w sobotę, kiedy ruch spory?
Zasuwam sobie zatem na Radzymin i potem Kuligów. Wiatr dziś jest słaby, ale wieje jakoś tak dziwnie, jakby zewsząd i trochę denerwuje, ale jedzie się całkiem nieźle. Za Kuligowem postanawiam uwiecznić podjazdy dla WuJekG, żeby miał się z czego pośmiać.



Tak naprawdę to zdjęcia nie oddaję dokładnie tego nachylenia, ale tak czy inaczej, dla Ciebie Wojtku to śmiech na sali.
Po pokonaniu tych super podjazdów, dojeżdżam do wsi Obrąb, gdzie jest niewielka stadnina. Tam robię sobie pasionek, przypatrując się trenującym jazdę na konikach.


Canonek siepasie a w tle jazda konna
Towarzystwo zasuwa sobie na konikach a ja swoim jedzeniem zwabiam inne stworzenie, które koniecznie chce się ze mną zaznajomić.

W związku z tym, że banany pieskowi raczej nie smakują, rozchodzimy się każdy w swoją stronę, ja na rower a zwierzak do swoich właścicieli.
Po woli wyjeżdżam na trasę jadowską i wpadam na pomysł, aby dziś zmienić trochę drogę i pojechać jeszcze dłużej. Zatem jadę do Zawiszyna, gdzie wjeżdżam na trasę nr 50 Ostrów Mazowiecka-Mińsk Mazowiecki. Mam nadzieję, że TIRy mnie nie zmasakrują. Dziarsko ruszam w kierunku Mińska Mazowieckiego a moim celem jest Stanisławów. Na początku jest cicho ale po jakimś czasie jednak TIRy jadą i to dobrze jadą. W pewnej chwili, po przejechaniu paru kilometrów 50-tką, widzę drogowskaz: Stanisławów 16 km. Niby 16 km to mało, ale ja jestem tym załamany. Denerwuje mnie strasznie jazda tą trasą. Jadę cały czas spięty, muszę uważać na podmuchy ciężarowców. Użeram się też trochę z wiatrem. Droga ciągnie i ciągnie, nogi zaczynają mi jakoś dziwnie wysiadać a Stanisławowa ani słychu ani widu. Te 16 km jakby nigdy się skończyć nie miało. W końcu jest!! Wjeżdżam na swoje wioski i odzyskuje od razu równowagę psychiczna i fizyczną. Wracam od razu do swojego normalnego tempa, nogi przestają boleć jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I znowu widzę kolejny drogowskaz: Wołomin 24 km. No nieeeee!! Dlaczego tak daleko? Drogowskazy mnie zabijają!! Jednak jakoś na swoich śmieciach jazda idzie mi zupełnie inaczej, szybko. Momentalnie dojeżdżam do Poświętnego po minięciu, którego zatrzymuje się na ostatniego banana.

Po konsumpcji
I teraz czeka mnie ostatni etap podróży,

który mija także bardzo szybko. Po wejściu do domu, zastaję rodzinkę wcinającą pachnąca zapiekankę, za którą od razu i ja się zabieram. Pyyyychaaa!!
Temp: 13-17°C
Wiatr: niby płn-zach. 2m/s a wiał jak chciał
Czas: 10:40-14:35
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Helenów-Stary Kraszew-Wiktorów-Radzymin-Ruda-Stare Załubice-Kuligów-Słopsk-Niegów-Zabrodzie-Obrąb-Mokra Wieś-Jadów-Zawiszyn-Strachówka-Stanisławów-Poświętne-Nowe Ręczaje-Majdan-Wołomin
MAPA:

Jak zwykle kilometraż z mapy rożni się od tego z licznika. Na mapie dalej nie ma kilku kawałków dróg.
Kategoria 100-150


Dane wyjazdu:
77.18 km 0.00 km teren
02:21 h 32.84 km/h:
Maks. pr.:42.46 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Jadów po robocie

Piątek, 23 marca 2012 • dodano: 23.03.2012 | Komentarze 0

Już kilka dni nachodziło mnie tę trasę na treningu po pracy. Jakoś tak nigdy nie mogłem się skusić. A to za mocno wieje, a to za późno i za mało czasu. Dziś w końcu się zdecydowałem, choć niewiele brakło abym zrezygnował. Ruszam o godzinie 15:30. Jest ciepło, wreszcie można się ubrać jak człowiek na rower i nie spędzać na tym ubieraniu dziesięciu minut. Jedzie się całkiem przyjemnie, ale wiaterek pracuje dość dobrze. Lecę od razu na szosę jadowską. Zanim dojeżdżam do skrętu na Tłuszcz, zastanawiam się czy faktycznie jechać ten Jadów. Obliczam w myślach kilometry i zasuwam. Wiem, że od Jadowa będzie pod wiatr, więc za mocno się nie forsuję. Kiedy skręcam w Jadowie na trasę wołomińską, okazuje się, że albo wiatr zwolnił albo lekko zmienił kierunek. Nie będę musiał się z nim tak przepychać. Noooo, tak to ja lubię, kiedy nasza współpraca układa się pomyślnie. Od czasu do czasu sobie mocno przycisnę, a już od samego Poświętnego jadę całkiem mocno. Nawet prześcignąłem skuter, jakiś lamus chyba nim jechał. Kiedy dojeżdżam do domu, zaczyna się ściemniać. Tak więc wyliczyłem wszystko dobrze, no ale przycisnąć musiałem.
Temp: 18-13°C
Wiatr: płn-zach. 4-3m/s
Czas: 15:30-17:51
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-helenów-Stary Kraszew-Wola rasztowska-Roszczep-Kozły-Wólka Kozłowska-Mokra Wieś-Jadów-Sulejów-Kury-Grabów-Jaźwie-Franciszków-Międzyleś-Poświętne-Nowe Reczaje-Majdan-Wołomin
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
56.15 km 0.00 km teren
01:46 h 31.78 km/h:
Maks. pr.:40.91 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Źle, ojjjj źle

Czwartek, 22 marca 2012 • dodano: 22.03.2012 | Komentarze 3

Źle, źle, wszystko źle, siadaj dwója... Eeee, to nie ta bajka. No ale i tak źle, bo źle mi się dziś jechało. Miałem pojechać dziś lżej i jakoś mi nie wyszło. Przygotowany byłem na to, że wiatr nie będzie wiał i jakoś mu nie wyszło. A Zubilewicz przysięgał, że nie będzie wiało. A to cham!!
Trasę to ja też kombinowałem dziś jak koń pod górę i sam nie wiedziałem co mam robić. Dobrze, że dojechałem w całości. Nogi bolą, plecy bolą a weekend się zbliża...
Temp: 15-13°C
Wiatr: zach. 4m/s
Czas: 15:35-17:21
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Radzymin-Zawady-Guzowatka-Dąbrówka-Karpin-Trojany-Chruściele-Krusze-Klembów-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
63.05 km 0.00 km teren
01:56 h 32.61 km/h:
Maks. pr.:57.39 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Ogień i dym

Środa, 21 marca 2012 • dodano: 21.03.2012 | Komentarze 0

Po powrocie z pracy, bez zastanowienia i oglądania się na wiejący wiatr wyjeżdżam. Mam dziś plan zrobienia ponad sześciu dyszek. Jak to już w trakcie popołudniowych treningów bywa, jadę sam. Kombinuję po drodze nad trasą i co chwilę zmieniam jej układ. W końcu decyduję się na kierunek Tłuszcz. Na trasie będzie można zaszaleć z wiatrem. No i faktycznie te szaleństwa wyprawiam. Tam wykręcam swoje Vmax. Nie zastanawiam się nad tym, że jak wiatr daje to i będzie dziś odbierał a nogi po takim ogniu będą boleć. No i faktycznie. Po wyjeździe z Tłuszcza zaczyna się przepychanka z wiatrem. Momentami masakruje i zwalnia mnie do 24 km/h. Nogi omdlewają (a było tak szaleć?), ale staram się robić co mogę. Prawdziwa katorga. No i tak jest już aż do domu.
Wyszedł mi dziś mocny trening, od czasu do czasu do czasu można zaszaleć. Jutro trzeba będzie lżej.
Temp: 15°C
Wiatr: zach. 6m/s (porywy)
Czas: 15:25-17:21
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Kozły-Wólka Kozłowska-Tłuszcz-Miąse-Jaźwie-Franciszków-Międzyleś-Poświętne-Nowe Ręczaje-Majdan-Wołomin
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
42.07 km 0.00 km teren
01:20 h 31.55 km/h:
Maks. pr.:50.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Bryndza z marmeladą

Wtorek, 20 marca 2012 • dodano: 20.03.2012 | Komentarze 0

Po wczorajszym dniu wolnym od jazdy (zniechęciły mnie flagi, które wiatr prawie zrywał) zastanawiałem się czy też dziś też nie dogadać się z leniem Tomkiem. Po drodze z pracy jednak postanowiłem, że jadę. Wiało jakby trochę mniej jak wczoraj, ale i tak momentami odechciewa się jazdy. Ruszam samotnie, Piotrek nie zerwał się z pracy. Kombinuję tak aby jak najwięcej jechać z wiatrem. Po niecałej godzinie jazdy zaczyna kropić. Pomny wiadomości radiowych, zapowiadających przelotne deszcze w okolicach Warszawy, które to zasłyszałem po drodze do domu, postanawiam zawrócić. Znając życie te przelotne opady przelecą, kiedy ja już mokry wrócę do domu. Raz pada a raz nie, a ja kieruje się do domu, skracając dzisiejszy wyjazd. Napinam się aby posiłować się z wiatrem. Po drodze spotykam się z Piotrkiem, który zasuwa w przeciwnym kierunku. Zamieniamy słowo i ruszamy dalej, każdy w swoją stronę. Dojeżdżam do domu i pod wieczór okazuje się, że deszcz jednak nie padał. Wystraszyło mnie tylko i zmusiło do skrócenia treningu.
Temp: 10°C
Wiatr: zach. 6m/s
Czas: 15:40-17:00
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Roszczep-Krusze-Klembów-Stary Kraszew-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
150.69 km 0.00 km teren
04:46 h 31.61 km/h:
Maks. pr.:56.62 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

A słowo się rzekło...

Niedziela, 18 marca 2012 • dodano: 18.03.2012 | Komentarze 9

No i właśnie. Wczoraj zastanawiałem się czy kolejnego dnia dam radę pojechać ponownie taką trasę. Trochę się martwiłem, bo wieczorkiem czułem się lekko obolały a i tyłek "dostał" też swoje. Nawet zaplanowałem dzisiejszą trasę na mniejszy kilometraż. Wszystko zmieniło się rano i to też trochę przez przypadek. Plan jest taki, że lecimy trasą nieporęcką, potem zapora i będziemy szukać kilometrów aby dojechać jakąś setkę. Dojeżdżam z rana o godz. 9:30 na umówione z Piotrkiem miejsce i już wiem, że coś jest nie tak. Zapomniałem plecaka, w którym jest całe moje jedzenie no i pompka rowerowa. A przed wyjazdem Piotrek dzwonił i prosił: weź plecak z pompką. No to wziąłem!! Po spotkaniu z Piotrkiem zawracamy do mnie do domu i tu decydujemy na zmianę trasy. Dobraaaa, jedziemy te sto pięćdziesiąt. jak będzie lipa, to będziemy skracać.
Będziemy zatem jechać tę samą trasę, którą robiłem samotnie w piątek. Dziś jestem już ubrany odpowiednio do warunków pogodowych. Pozdejmowałem z siebie całe bambetle zimowe. Trochę się obawiam braku czapki, ale obawy są bezpodstawne. Udaje nam się dziś pojechać tak, aby współpracować w większości z wiatrem. Wiadomo jednak, że końcówka będzie tragiczna, bo wiatr od wczoraj wzmógł się. Do zapory czas mija szybko i właściwie nie dzieje się nic wartego wspomnienia, poza tym, że obaj ładujemy się w taką dziurę, że aż dziwne iż tylne koła zostają w całości. Podjazd pod górkę za zaporą też dziś jest zawodowy, chyba jeszcze nigdy nie zaliczyłem tak elegancko tej hopki. Jedzie się coraz lepiej, temperatura coraz bardziej wzrasta, jest ciepło i przyjemnie. Przed mostem na zalewie robimy swoje dzisiejsze Vmaxy. Nie da się zbytnio podkręcić bo wiatr jest prosto w twarz. Na organizację pierwszego paśnika zatrzymujemy się jak zwykle w tym samym miejscu, czyli jakiś tam ośrodek nad zalewem zegrzyńskim.

Piotrek wreszcie wyciągnął swojego Cannodale


Po zapełnieniu brzuszków ruszamy dalej i nadchodzi czas poprzeklinać na drogę prowadząca do Załubic Starych, a jest na prawdę na co. Mijamy Kuligów i dyskutujemy czy skracamy drogę czy będziemy się siłować z wiatrem za Jadowem. Zapada jedyna i słuszna decyzja. Jedziemy kolejne 150!! Czekam teraz na mój ulubiony odcinek tej trasy, czyli trasa od skrętu na Dąbrówkę koło miejscowości Dreszew aż do skrętu na Obrąb. W okolicach Jadowa zatrzymujemy się na kolejny pasionek i uzupełnienie napitków oraz nieodzowną Colę. Ta Cola staje się już rytuałem. No i dojeżdżamy do Jadowa. Po skręcie nie ma tragedii, ale osłaniają nas drzewa. Kiedy dojeżdżamy w okolice Sulejowa i kończy się las, wiatr pokazuje nam, że będzie rządził przez pewien czas. Idzie nam jednak sprawnie, dajemy sobie częste zmiany. Potem chwila odsapki i po dojechaniu do Poświętnego, zaczynamy kolejne przepychanki z wiatrem. W pewnym momencie, kiedy jestem na swojej zmianie, aż sam sobie się dziwię, że mam siłę jeszcze tak ciągnąć. Kiedy podjeżdżam do furtki posesji, jestem zadowolony, że kolejny raz się udało. Dzisiejszy dzień, uważam za najlepszy z tych trzech spędzonych na rowerze. Oby takich więcej. Dzięki Piotrek za jazdę i towarzycho.
A najlepsze z tego wszystkiego jest to, że jutro żaden OIOM mi nie grozi!!
Temp: 12-22°C
Wiatr: 3-5m/s
Czas: 9:20-14:22
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Helenów-Stary Kraszew-Wiktorów-Radzymin-Beniaminów-Białobrzegi-Nieporęt-Wieliszew-Dębe-Jachranka-Zegrze-Nieporęt-Białobrzegi-Rynia-Stare Załubice-Kuligów-Słopsk-Niegów-Obrąb-Mokra Wieś-Jadów-Sulejów-Franciszków-Jaźwie-Międzyleś-Poświętne-Nowe Ręczaje-Majdan-Wołomin
Kategoria 100-150


Dane wyjazdu:
142.00 km 0.00 km teren
04:30 h 31.56 km/h:
Maks. pr.:41.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Prawdziwa wiosna nadeszła

Sobota, 17 marca 2012 • dodano: 17.03.2012 | Komentarze 3

Kiedy po piątkowym 150 km, Piotrek mówi mi, że w sobotę zrobimy 120 km, mówię stanowcze NIE. Wieczorem ta stanowczość mi przechodzi i z rana jestem gotowy na ten dystans. Spotykamy się więc o godzinie dziesiątej. Dziś problemem jest ubiór. Jest już w miarę ciepło, ale nie wiadomo czy jeszcze nie będzie za chłodno, kiedy pozdejmuje się już wszystko co zimowe. Koniec końców, zostawiam na sobie kurtkę z membraną. Właściwie od samego początku już wiadomo, że jest to błąd. No ale cóż, teraz trzeba będzie jechać i się pocić. Rozpinam tylko kurtkę i zasuwamy do Jadowa. Wiatrowa śpiewka jest dokładnie taka sama jak wczoraj. Kierunek południowo-zachodni i pewnie ze 3-4m/s. Przygotowani jesteśmy, że większość będzie z wiatrem. Jednak jak to często wychodzi, nic bardziej mylnego. Już po skręcie w Jadowie wiadomo, że jednak większość trasy będzie pod wiatr. Czuję wczorajszy wyjazd i kiedy mogę chowam się z Piotrkiem, jednak też czasami wychodzę na zmiany. Kiedy dojeżdżamy do skrzyżowania, na którym mogę wcześniej odbić do domu decyduję, że jadę dalej. Męczymy się z tym wiatrem, który w granicach godziny trzynastej wzmaga się. Przed Radzyminem zmieniamy kierunek i można trochę odpocząć. W Radzyminie zatrzymujemy się na Pepsi (pozdrawiam WuJekG - fana Pepsi!!). Piotrek ma chęć wydłużyć jeszcze trasę, ja jakoś krzywo na to patrzę. Postanawiam odprowadzić Piotrka do Starego Kraszewa i wrócić już do domu. Jednak po drodze zmieniam kolejny raz swój zamysł i jedziemy dalej, kierując się na Poświętne. Przed Poświętnem zatrzymujemy się na kolejny posiłek, to już trzeci raz dziś jak stoimy. Chwila odsapki i ruszamy na ostatni odcinek pojedynku z wiatrem. Decydujemy jednak, że schowamy się miedzy drzewami i odpuszczamy już jazdę przez Zabraniec. Do domu docieram o wiele mniej zmęczony niż wczoraj. Jednak jazda we dwóch to co innego. Dziś pierwszy raz w tym sezonie jadę już na izotoniku, co też pewnie pozytywnie wpływa na organizm. Jeśli jutro znowu zrobię 150 km, to w poniedziałek chyba osobiście zgłoszę się na OIOM.
Temp: 12-22°C
Wiatr: płd-zach. 3-4m/s
Czas: 10:00-14:47
Trasa: Wołomin-Majdan-Cięciwa-Krubki Górki-Poświętne-Zabraniec-Jaźwie-Sulejów-Jadów-Mokra Wieś-Obrąb-Niegów-Słopsk-Kuligów-Stare Załubice-Ruda-Radzymin-Wiktorów-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Krusze-Klembów-Ostrówek-Tuł-Karolew-Laskowizna-Poświętne-Nowe Reczaje-Majdan-Wołomin
Kategoria 100-150