Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:1762.05 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:56:54
Średnia prędkość:30.97 km/h
Maksymalna prędkość:55.65 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:65.26 km i 2h 06m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
123.01 km 0.00 km teren
04:02 h 30.50 km/h:
Maks. pr.:40.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Amatorszczyzna

Poniedziałek, 9 maja 2011 • dodano: 09.05.2011 | Komentarze 7

Dziś z rana miałem dwa dylematy. Jak się ubrać, bo to niby ma być ciepło i dokąd pojechać? Planowałem pojechać coś pod stówę i kompletnie nie mogłem wymyślić trasy. Wszystko w okolicy mam już tak zjeżdżone, że właściwie można by jechać z zamkniętymi oczami. A poza tym jest trochę nudno. No ale cóż, gdzieś jeździć trzeba. Ubrałem się więc w krótkie spodenki i bluzkę na długi rękaw. Wcale nie żałowałem tego długiego rękawa, nie spociłem się nawet pod koniec trasy, kiedy było już południe. Przed wyjazdem sprawdziłem kierunek i prędkość wiatru na najbliższe godziny i w końcu ustaliłem trasę oraz kierunek jej objazdu. I to była właśnie ta amatorszczyzna. Znając kierunek, z którego będzie wiało, pojechałem tak, że w ryja miałem przez dużą większość drogi. Momentami miałem już dość. Będzie nauczka na następny raz. Ale z drugiej strony, jazda pod wiatr także się przydaje. Nie oszczędzałem się wcale i wyszło nawet całkiem ładnie.
Dziś przekroczyłem 20 tysięcy kilometrów w swojej krótkiej karierze kolarskiej. Objechałem zatem w połowie równik ziemski. Należą mi się brawa i nagroda. Idę zatem obejrzeć rowery szosowe, pogadać o zakupie. Potem obejrzę Giro d'Italia a na koniec dnia, jadę z Piotrkiem do Warszawy oglądać Cannondale CAAD8 105. Może to będzie mój nowy rower?
Trasa:

Temp: 12-19°C
Wiatr: płn-wsch. 2-3m/s
Czas: 7:50-12:00
Kategoria 100-150


Dane wyjazdu:
33.01 km 0.00 km teren
01:01 h 32.47 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Tempo tempo

Niedziela, 8 maja 2011 • dodano: 08.05.2011 | Komentarze 3

Należało choć cokolwiek uszczknąć z tej pięknej niedzieli, którą przesiedziałem w robocie. Wróciłem z pracy i biegiem na rower. O godzinie 18:10 już jechałem. Stwierdziłem, że skoro mam mało czasu i jadę bardzo krótki dystans, to pościgam się z wiatrem. Ciągnąłem dość mocno i udało mi się wykręcić całkiem ładną średnią.
Jutro może uda się pojechać coś więcej.
Trasa: Wołomin-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Ręczaje Polskie-Majdan-Wołomin
Temp: 18°C
Wiatr: wsch. 2m/s
Czas: 18:10-19:11
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
32.02 km 0.00 km teren
01:04 h 30.02 km/h:
Maks. pr.:36.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Znowu w deszczu

Sobota, 7 maja 2011 • dodano: 07.05.2011 | Komentarze 2

Szlag by trafił tę pogodę. No bo co można sobie pomyśleć, kiedy siedzi się w pracy i wtedy świeci słońce, a kiedy wsiadam na rower i wyjeżdżam, od razu zaczyna padać. Po dziesięciu kilometrach miałem się zawrócić, ale zdecydowałem (po namowie Piotrka), że jadę dalej. No i zmokłem. Nie tak mocno jak ostatnio, ale zmokłem. Jutro przymusowe wolne.
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Stary Kraszew-Klembów-Ostrówek-Lipka-Stare Grabie-Duczki-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Temp: 14°C
Wiatr: płn-wsch 5m/s
Czas: 16:45-17:50
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
55.67 km 0.00 km teren
01:48 h 30.93 km/h:
Maks. pr.:39.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Koniec laby

Piątek, 6 maja 2011 • dodano: 06.05.2011 | Komentarze 0

Dałem sobie dwa dni odpoczynku, po jazdach w czasie długiego weekendu. Wczoraj po pracy już mnie korciło, żeby wyjechać, ale było jeszcze trochę mokro i nie chciałem się znowu cały umorusać.
Dziś po robocie wiadomo było że pojedziemy, zrobiło się też już znowu trochę cieplej. Ok godziny siedemnastej byłem już u Piotrka i ruszyliśmy w objazd swoich stałych tras. Czułem dziś moc i power jednocześnie. Nie wiem czy to odpoczynek do tego się przyczynił? Pociągnęliśmy więc trochę mocniej, co zaowocowało ładną średnią.
Wyznaczyliśmy już sobie termin naszego sprawdzianu, czyli jazdy dwunastogodzinnej. Ruszamy 28 maja 2011r. Czas szybko zleci, trzeba się przygotować.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Wołomin-Czarna-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Krusze-Klembów-Ostrówek-Tuł-Karolew-Poświętne-Ręczaje Polskie-Majdan-Wołomin
Temp: 14°C
Wiatr: płn-wsch. 2m/s
Czas: 16:55-18:45
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
96.29 km 0.00 km teren
03:12 h 30.09 km/h:
Maks. pr.:39.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Majówki dzień ostatni

Wtorek, 3 maja 2011 • dodano: 03.05.2011 | Komentarze 4

W związku z tym, że nie przepowiadano zmiany pogody, czyli jest zimnica, nie robiłem żadnych większych planów na ostatni dzień długiego weekendu. Postanowiliśmy jak zwykle zwiedzić okoliczne wioski w poszukiwaniu stówy. Wyjazd o godz. 9:50 przynosi zdziwienie, bo jest jeszcze gorzej niż wczoraj. Zimniej i wieje mocniej. Na pierwszych kilometrach rozmyślam, że z setki to raczej będą nici. Piotrek też jedzie jakoś bez większego entuzjazmu. W miarę pokonywania kilometrów mam różne stadia niechęci lub chęci do jazdy. W końcu, gdy przejechane jest ponad 80 km, stwierdzam, że można by dokręcić tę stówę, co zaczynamy czynić za obopólną zgodą. Jak widać jednak po wpisanym dystansie, nie udaje mi się ta sztuka. Ostanie kilometry ciągniemy pod ten zaj... (ehh, miałem go nie wyklinać) wiatr i właściwie kiedy mi już mało brakuje, odpuszczam. Piotrek zaparł się jednak i ciągnie do stówy. Ja skręcam do domu.
Podsumowując majowy weekend, uważam, że wypadł bardzo pracowicie. Przejechałem przez te pięć a właściwie cztery dni (bo jeden zrobiłem sobie wolny) 590 km. Przekroczyłem w tym roku już 4 tysiące km. Wszystko idzie w dobrym kierunku.
Na pewno lepiej byłby, gdyby weekend ten nie zrobiłem się listopadowy. Byłoby cieplej a zarazem milej i przyjemniej.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Wołomin-Czarna-Stary Kraszew-Wiktorów-Radzymin-Guzowatka-Chajęty-Dąbrówka-Wólka Kozłowska-Tłuszcz-Miąse-Międzyleś-Poświętne-Ręczaje Polskie-Leśniakowizna-Ossów-Kobyłka-Zielonka-Kobyłka-Wołomin
Temp: 6-8°C
Wiatr: płn-zach. 4-5 m/s
Czas: 9:50-13:05
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
117.87 km 0.00 km teren
03:51 h 30.62 km/h:
Maks. pr.:39.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Całkowita zmiana planów

Poniedziałek, 2 maja 2011 • dodano: 02.05.2011 | Komentarze 1

Dzisiejszy dzień miał wyglądać zupełnie inaczej. Miał dojść do skutku, długo planowany wyjazd do Czerska, w celu obejrzenia tamtejszego zamku. Ale jak mówi stare czechosłowackie porzekadło: Planował pierdnąć i się zesrał. Właśnie w ten sposób wyszedł wyjazd od Czerska. Jeszcze wczoraj byliśmy pełni zapału, wydrukowałem sobie nawet mapkę aby nie pobłądzić. Dziś rano, pogoda zweryfikowała całe plany. Poranna rozmowa telefoniczna z Piotrkiem doprowadziła do całkowitej zmiany trasy. Doszliśmy do wniosku, że ziąb totalny i w każdej chwili może padać. Zatem poszwendamy się po okolicy. Tak też się stało. Wiatr męczył, ale ułożyłem trasę tak, aby współpracował z nami jak najwięcej. Nawet się udało. Deszcz po drodze nie spadł. Mogliśmy więc ruszyć zdobywać ten zamek. No ale cóż, będzie co planować na kolejny wyjazd.
Pod koniec dzisiejszej trasy, nogi mocno czuły już kilometry. Nie odpocząłem chyba jeszcze całkowicie. Piotrek też już z sił opadał. No ale średnia też niezła nam wyszła.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Zielonka-trasa nieporęcka-Nieporęt-Białobrzegi-Stare Załubice-Kuligów-Józefów-Marianów-Słoppsk-Niegów-Obrąb-Mokra Wieś-Jadów-Sulejów-Kury-Jaźwie-Międzyleś-Poświętne-Zabraniec-Majdan-Wołomin
Temp: 11°C
Wiatr: płn-zach. 4m/s
Czas: 8:50-12:55
Kategoria 100-150


Dane wyjazdu:
16.29 km 0.00 km teren
00:34 h 28.75 km/h:
Maks. pr.:35.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Gdzie zaginęła wiosna?

Niedziela, 1 maja 2011 • dodano: 01.05.2011 | Komentarze 0

Głupio tak rozpocząć miesiąc, ale cóż. Zdarzyło się. Pomimo tego, że wczoraj krzyczałem coś o wolnym dniu, dziś od rana miałem chęć wyjechać. Moje zapędy ostudził deszcz, który rozpadał się, jednak nie na długo. Potem obeschło, ale widok słupka rtęci w termometrze i wyginające się za oknem drzewa nie nastrajały optymistycznie. Pooglądałem sobie więc rowerki a potem obejrzałem ostatni etap Tour de Turkey, który wygrał Van Hummel, choć z wygranej cieszył się przez chwile Greipel. Jak już się tak napatrzyłem, to stwierdziłem, że już nic mnie nie powstrzyma. Wyjechałem. Zimnica totalna i piździawa koszmarna, to wrażenia z tego wyjazdu. Po około 10 kilometrach, stwierdziłem, że przecież za karę nie jeżdżę na rowerze i zawróciłem do domu. Nogi po ostatnich wojażach nie doszły do siebie (no bo kiedy miały dojść?), więc było mi ciężko trochę. Chyba jednak będzie lepiej jak posiedzę w domu, w ciepełku i na przykład przy książce.
Dobrze, że te ostatnie dni były obfite w jazdę, bo kolejne marnie widzę.
Temp: 11°C
Wiatr: płn. 4-5m/s
Czas: 14:50-15:25
Kategoria 0-50