Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
50.60 km 0.00 km teren
01:49 h 27.85 km/h:
Maks. pr.:33.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

W poszukiwaniu zimy

Wtorek, 7 stycznia 2014 • dodano: 07.01.2014 | Komentarze 4

Po wczorajszym wyjeździe, wieczorem czułem się coraz gorzej. Brało mnie przeziębienie i do łóżka kładłem się już z bólem mięśni. W nocy organizm podjął walkę z chorobą i to co się działo, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Budziłem się co chwilę, coraz bardziej spocony i coraz bardziej trzęsący się. Ciągle śniły mi się takie bzdury, że nawet we śnie wiedziałem, że to nie może być realne. Jednym słowem wymordowałem się okropielnie a z rana obudziłem się z bólem głowy, na który nic nie pomagało. Choć, nie powiem, czułem się jednak trochę lepiej. Biłem się jednak z myślami, czy wyjazd pozytywnie wpłynie na mój stan. Jednak pomyślałem sobie, że na rowerze ból głowy to mi pewnie minie. Od wczoraj asfalty podeschły ładnie i nie trzeba było obawiać się o ubłocenie. 
Styczniowe widoki na suchej drodze do Starego Kraszewa

No i oczywiście sweet focia 

Podczas jazdy zrobiła się taka piękna pogoda, że aż szkoda było wracać do domu. Nie chciałem jednak przesadzać a druga sprawa, skończyła mi się woda.  W pewnej chwili wpadł mi nawet do głowy pomysł na 100 km, ale szybko go odgoniłem, wiedząc, że jestem nieprzygotowany całkowicie. Pod koniec okazało sie, że wiatr znowu zaczyna powiewać i trochę mnie wymordował na ostatnich kilometrach. 
Temp: 8℃
Wiatr: płd. 4 m/s
Wilgotność: 81%
Czas: 11:35-12:30
Kategoria 0-50



Komentarze
Isgenaroth
| 16:16 wtorek, 7 stycznia 2014 | linkuj Ja miałem dziś 0,5l jedynie.
czegevara
| 16:08 wtorek, 7 stycznia 2014 | linkuj W moje ostatnie 110km wypiłem 0,7l płynów i było ok. Teraz się człowiek tak nie odwadnia jak latem.
Isgenaroth
| 14:45 wtorek, 7 stycznia 2014 | linkuj Pewnie gdybym nie był przeziębiony to bym pojechał :)
dodoelk
| 14:43 wtorek, 7 stycznia 2014 | linkuj oj tam, setkę da się zrobić spokojnie na jednym snickersie :)
a tą wczorajszą przejechałem wogóle bez paliwa
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!