Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
102.58 km 0.00 km teren
03:31 h 29.17 km/h:
Maks. pr.:43.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Więcej czasu, więcej kilometrów

Czwartek, 3 czerwca 2010 • dodano: 03.06.2010 | Komentarze 4

Nareszcie wolne i w związku z tym trochę większy dystans. Dziś nie wyjeżdżałem raniutko, po prostu o siódmej rano była jeszcze na jezdniach pływalnia. Potem też, ale przestałem zwracać uwagę.
Od samego początku narzuciłem sobie mordercze tempo. Jadąc z Wołomina do Zielonki a potem na Marki i Nadmę, wykręciłem swój rekord średniej.

Planując przejechanie około stu kilometrów, stwierdziłem, że przy takiej prędkości, gdzieś w połowie potrzebna mi będzie Erka, lub po prostu nie będę miał siły dojechać do domu. I przestałem się wygłupiać.
Nad Zalewem Zegrzyńskim zrobiłem sobie przerwę na jakieś tam fotki i chwile oddechu.


Po drodze do Starych Załubic miałem lekki kryzys. Nie nastrajały mnie też optymistycznie chmury wokół mnie. W pewnym momencie jechałem kawałkiem, na którym dopiero co padało. Stwierdziłem jednak, że zaryzykuje i polecę stówkę.
Gdzie tam na terenach nadburzańskich spotkałem rodzinkę.

Śmiesznie wyglądał ten bocian, jakby się obraził i odwrócił od swojej partnerki.
Kiedy byłem już w swoich okolicach, nastąpiło coś czego nigdy bym się nie spodziewał. Musiałem zmieniać trasę, gdyż na swojej standardowej stanęła mi procesja. I tak ją zmieniałem, że zabłądziłem w okolicach Zagościńca. Nie było mi do śmiechu, było byłem już zmęczony i chciałem dojechać do domu jak najszybciej. Jednak powiedzenie "koniec języka za przewodnika", w tym przypadku się sprawdziło. Dopytałem i dojechałem. Po powrocie okazało się, że cały jestem do prania a rower do czyszczenia. Troszku się ubłociłem. Mokro było.
A średnia w końcu spadał dość mocno, ale jak na trasę ponad sto, to i tak duża jest.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Zielonka-Marki-Nadma-Kobyłka-Wołomin-Czarna-Radzymin-Białobrzegi-Stare Załubice-Kuligów-Dąbrówka-Chruściele-Wola Rasztowska-Stary Kraszew-Zagościniec-Wołomin
Temp: 17-21°C
Wiatr: płn. do 10 km/h
Czas: 8:45-12:35
Kategoria 100-150



Komentarze
Isgenaroth
| 20:36 czwartek, 3 czerwca 2010 | linkuj To chyba na razie max co mogę wycisnąć.
martink
| 18:44 czwartek, 3 czerwca 2010 | linkuj No ale widzę że Twoja średnia też niczego sobie :)
Isgenaroth
| 18:21 czwartek, 3 czerwca 2010 | linkuj Chciałem się władować w tę procesję, ale zaraz by na mnie klątwę rzucili.
Wy mijaliście inną procesję, z Kościoła w Woli Rasztowskiej, a ja napotkałem tę z tego nowego kościoła, trochę dalej w stronę dojazdu do randa w Czarnej.
sebula
| 16:20 czwartek, 3 czerwca 2010 | linkuj Hehe my procesję wyprzedzaliśmy w Woli Rasztowskiej :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!