Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
57.73 km 0.00 km teren
01:52 h 30.93 km/h:
Maks. pr.:41.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Popływałem i poleżałem

Wtorek, 17 sierpnia 2010 • dodano: 17.08.2010 | Komentarze 1

Wczoraj leń zwyciężył i nie podniosłem się rano aby wyjechać przed robotą. No cóż bywa...
Dzisiaj wstałem i najpierw zerknąłem przez okno, mając na uwadze wczorajszą ulewę. Patrzę, sucho. Zatem jadę. Najpierw lekkie skorygowanie trasy w celu uniknięcia większych zmagań z wiatrem. I po chwili pierwsze nieszczęście. Na odcinku ok. jednego kilometra pływalnia na jezdni. Świeżo uprane ciuchy i wypolerowany rower straciły swój wygląd i czystość. Wyglądałem jak po Camel Trophy. Minąłem ten odcinek i dalej suchutko, więc nie wiem skąd tam tak mokro. Wcale nie było to w dołku. Potem wszystko układało się dobrze, wydłużałem sobie trochę trasę, gdyż dobrze dogadywałem się z wiatrem. Ale że nieszczęścia chodzą parami, to... Skrzyżowanie przed Starym Kraszewem. Zwalniam trochę, bo widzę jadący z lewej strony pojazd. On wrzuca kierunek, będzie skręcał, zatem mogę jechać. Ale w ostatniej chwili, taka myśl: jak nie skręci to co? Zatem po heblach i noga się już nie wypięła. On skręcił a ja leżałem przepięknie na skrzyżowaniu. Za mną samochód dostawczy a w nim ze trzy osoby. Patrzyli na mnie jak na idiotę. Fajnie musiało to wyglądać. Pewnie nawet nie kapowali czemu leżałem. No cóż. Nic mi się nie stało, rower także w porządku. Zatem da się przeżyć takie nieszczęścia. Aby tylko nie zdarzały się większe. Ciuchy i rower się wypucuje, nadgarstek trochę poboli i będzie dobrze. Jutro jest przecież kolejny dzień.
Trasa: Wołomin-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Międzyleś-Jaźwie-Miąse-Karolew-Tuł-Ostrówek-Klembów-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin
Temp: 20-22°C
Wiatr: płd-zach. 4m/s
Czas: 7:05-9:05
Kategoria 50-100



Komentarze
czegevara
| 18:58 wtorek, 17 sierpnia 2010 | linkuj No ja dziś też miałem przygodę, co prawda tylko dętka ale wyprowadza z równowagi. Na szczęści było sucho bo dużo węższa kierownica w Bianchi wprowadzała pewną nerwowość w sterowaniu rowerem. Przyzwyczailem się już do KTMa. Apropos już udało mi się go odebrać, wyczyścili suport wyregulowali przerzutki, jutro się okaże czy skutecznie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!