Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trening domowy - interwały

Piątek, 4 lutego 2011 • dodano: 04.02.2011 | Komentarze 4

Dzisiaj w drodze do domu, tak padłem, że ledwo obudziłem aby wysiąść do domu. Już w domu, "leń" podpowiadał:
odpuść sobie, to przecież czwarty dzień pod rząd. A tym bardziej daj se spokój, bo dziś interwały
Przegnałem go jednak kijem i zawlokłem się na rowerek. Włączyłem sobie film z lektorem, żeby znowu nie dać sobie powodu do zrezygnowania z interwałów. Na początku było dość ciężko i znowu podpowiedź:
zrezygnuj z interwałów
Znowu musiałem użyć mocnych argumentów i w ten sposób dotrwałem do końca treningu i wykonałem założony na dziś plan:
Ds: 15,20 km
TM: 0:45 min
Kal: 228
Pr. śr. 20,27 km/h
4x60 przysiady
4x50 hantle
Kategoria Rower treningowy



Komentarze
Isgenaroth
| 20:45 piątek, 4 lutego 2011 | linkuj Właśnie, ta słaba silna wola jest najważniejsza :)
KOCURIADA
| 18:53 piątek, 4 lutego 2011 | linkuj Panowie, o czym Wy mówicie??? "No chyba że masz pracę siedzącą, to by było łatwo" ?????? - Grzeję fotel przed kompem 5 dni w tygodniu po 8h w systemie na 3 zmiany i zapewniam, że moje ciało też krzyczy "nie chcę na rower!!!!" No ale w końcu od czego jest silna wola ;p Pozdrowerek! :)
Isgenaroth
| 18:37 piątek, 4 lutego 2011 | linkuj Pracy może i bardzo ciężkiej nie mam, choć bywa, że się też nadźwigam. Najgorsze jest jednak to, że cały dzień w pracy jestem na nogach. Nie mam pracy siedzącej :)
daniello24
| 18:32 piątek, 4 lutego 2011 | linkuj Ja pracuję co prawda na pół etatu. Robię 3 dni pod rząd po 8 godzin i reszta tygodnia wolne, ale muszę przyznać że nie jestem w stanie po tych 8 godzinach stania i przerzucania worków z cementem lub kafelek wsiąść w ogóle na rower. W moim przypadku mijałoby się to z celem ponieważ moja praca sama z siebie jest treningiem ale obciąża nie tak jak trzeba. Marnuje jedynie moje siły. Tak więc trenuje tylko w dni wolne pod rząd. A że potrafisz się po pracy zmotywować to pełen podziwu jestem. No chyba że masz pracę siedzącą, to by było łatwo. Teraz już rozumiem kolarzy amatorów którzy wsiadają przeważnie na rower tylko w weekendy bo po prostu inaczej się nie da.

pozdro
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!