Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
39.93 km 0.00 km teren
01:21 h 29.58 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Zmienne warunki pogodowe

Piątek, 11 marca 2011 • dodano: 11.03.2011 | Komentarze 2

Z takim wiatrem można sobie poszaleć. Już o wiele bardziej wolę taki, który wieje dziś, niż ten (taką ścianę, co ciągle ją trzeba pchać), który kląłem kilka dni temu. Przynajmniej wieje w jednym, niezmiennym kierunku. Po dwóch dniach przerwy, wymuszonej pogodą a potem pracą, ogólnie miałem dziś w dupie wiatr. Nie przeszkadzał mi bo byłem głodny jazdy. Wkurzyłem się tylko bo zapewne jedyny, padający dziś deszcz, zaczął padać kiedy zdążyłem ruszyć z pod domu. Dla ogólnego wkurzenia, sytuacja wyglądała w ten sposób:
nade mną deszcz a z boku po prawej błękit. I tak przez 3/4 drogi. Umorusałem się zatem dziś niemiłosiernie. Rower wymaga kąpieli.
No ale pojeździłem sobie przed robotą.
Weekend wolny, tylko, że... Są targi rowerowe, które raczej należy odwiedzić a w niedzielę imieniny żony. Jakoś trzeba wygospodarować czas na wszystko.
Do pozytywów dzisiejszego wyjazdu należało:
- rozebrałem się z grubszych ciuchów,
- woda w bidonie nie zamarzała i dała się pić,
- dało się pomykać z prędkością podchodzącą pod 50 km/h (no fakt, że chwilami)
Trasa: Wołomin-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Ręczaje Polskie-Majdan-Ossów-Leśniakowizna-Kobyłka-Wołomin
Temp: 6 °C
Wiatr: zach. 6-7m/s
Czas: 7:50-8:12
Kategoria 0-50



Komentarze
sikor4fun-remove
| 18:22 piątek, 11 marca 2011 | linkuj :( lipa z tym deszczem. Mnie na szczęście ominęło to i świeciło słonko ... ale nie chcę Cię Tomku dołować :P Pozdrawiam !
artd70
| 09:11 piątek, 11 marca 2011 | linkuj Deszcz padający od drzwi jest faktycznie deprymujący. Jak już, to wolę jak popada w trakcie ... ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!