Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
132.99 km 0.00 km teren
04:32 h 29.34 km/h:
Maks. pr.:56.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Ale się działo...

Wtorek, 15 marca 2011 • dodano: 15.03.2011 | Komentarze 9

Hołdując socjalistycznemu hasłu, głoszonemu przez Chuka Norrisa:
Co cię nie zabije, to cię wzmocni
postanowiłem dziś zaliczyć taką trasę.

Ale zacznę może wszystko od początku. Kiedy wstałem rano leń Tomek dorwał się do głosu:
Tra la la la, tra la la. Popadałooooo i jest mooookro. Możemy się kłaść z powrotem do wyrka.
Ano faktycznie - popatrzyłem za okno i westchnąłem zrezygnowany, po chwili wróciłem do łóżka. Jednak tylko na chwilę. Zerwałem się i poszedłem sprawdzić prognozy pogody w internecie.
Zapowiadali brak opadów, zatem można o czymś pomyśleć. Nieśmiało w głowie kiełkowała mi pewna myśl. Tak, żeby nie dowiedział się o niej leń Tomek, nie rozmyślałem o niej za wiele, tylko poszedłem popatrzyć na mapę i stworzyć trasę.
Leń Tomek, nie byłby jednak leniem, gdyby się nie zorientował, że jednak będzie musiał coś robić tego dnia.
No ty chyba chory jesteś, w taki wygwizdów 130 km. Walnij się w łeb i lepiej wracajmy do łózka.
Łypnąłem tylko złym okiem i poszedłem szykować izotonik do bukłaka.
Co jakiś czas zerkałam na ulicę, kontrolując czy szosa jest już sucha. O godz. 9:30 zarzuciłem plecak z bukłakiem na plecy, zapakowałem w niego jeszcze jedzonko i wyruszyłem w siną dal. Przecież tęskniłem do dłuższej i nowej trasy. A zaplanowana trasa, kawałkiem miała być faktycznie nowa. Odcinek od Wyszkowa do Serocka nie był nigdy przeze mnie odwiedzany.
Droga do Jadowa dłuży się, jest chłodnawo a wiatr studzi moje zapały. Coraz więcej rozmyślam czy leń Tomek nie miał racji i zastanawiam się czy nie skręcić w Jadowie na Wołomin, zamiast na Łochów. Na przekór leniowi, wiatrowi i wszystkiemu co ZŁEEE, skręcam na Łochów (kierunek na Wyszków). Po zmianie kierunku jazdy, wiatr zaczyna pomagać i jedzie się o wiele lżej. Szybko mijam Łochów. Kiedy widzę tablicę Serock 50 km, trochę opadają mi ręce. Nie ma co się jednak przejmować, wiatr pomaga, szybko dojadę. Kiedy dojeżdżam do Wyszkowa, oglądam ogromne i zamarznięte jeszcze rozlewisko Bugu. Przybrzeżne domostwa są jeszcze pozalewane. Nie wyobrażam sobie takiego życia, ciągłego martwienia się: wyleje czy nie. Tragedia.
Kiedy mijam Wyszków i skręcam na Serock, rozwijam skrzydła i zaczynam sobie folgować z prędkością. Do tej pory się oszczędzałem. Na pewnym zjeździe, przy prędkości ok 50 km/h dostaję taki podmuch wiatru, że ledwo ratuję się przed upadkiem. Jestem dość mocno wystraszony, ale to nie koniec strachów na dzień dzisiejszy. Już niedaleko przed Serockiem, widzę jadącego z naprzeciwka TIRa. Wyprzedza jadący przed nim samochód, za nim drugi TIR (pewnie jego kolega), także wyprzedza ten sam samochód. Nie zważając na mnie, wjeżdża na mój pas, całkowicie mnie ignorując. Widząc co się święci, hamuję dość mocno i uciekam na pobocze. Posyłam kierowcy wiązkę najgorszych bluzgów, jakie znam. On nawet nie patrzy na mnie, jest odwrócony w inną stronę i nawija sobie przez telefon. Kiedy przestają mi się trząść nogi, siadam na rower i ruszam dalej. Przed Serockiem trafiam na korek, który ciągnie się praktycznie przez całe miasto. Po jakimś czasie docieram do Zegrza, gdzie znowu korci mnie aby bić ten mój rekord prędkości. Obawiam się trochę, bo niedawno prawie bym leżał. Udaje mi się rozpędzić do ponad 56 km/h. Boje się szybciej i daję sobie spokój. Mijam Zalew Zegrzyński, który nadal jest jeszcze zamarznięty. Na Bugo-Narwi widziałem siedzących na lodzie wędkarzy. A potem się słyszy o tragediach. Przecież ten lód już nie nadaje się chyba aby po nim łazić.
Nie zatrzymuje się na żadne zdjęcia bo moim zamiarem jest przejechanie tego dystansu bez odpoczynku, co udaje mi się. Zatrzymałem się tylko przy spotkaniu z TIRem i na chwilę w Serocku w korku. Jednak to nie był żaden odpoczynek. Docieram do domu, czując w nogach przejechane kilometry. Buduje formę na mój test, który zbliża się wielkimi krokami. Jeszcze można potrenować około 3 miesiące, zanim wyruszę na moja trasę 2011.
Temp: 5-9°C
Wiatr: płn. 3-4m/s
Czas: 9:30-14:02
Kategoria 100-150



Komentarze
jajacek
| 20:11 wtorek, 22 marca 2011 | linkuj Dałeś ognia!
klosiu
| 19:00 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj No, na goralu taka srednia, ladnie, gratki :)
Isgenaroth
| 18:35 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj A ja pewnie bym nie dał rady zrobić tyle w górach.
vanhelsing
| 18:24 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj Ale płasko, ja bym nie dał rady tyle zrobić po płaskim :P
sikor4fun-remove
| 16:35 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj Jak już się tak rozpędziłeś to mogliście na Ciechanów lecieć :D Pułtusk i prawie jesteś :D, a tak poważnie ładny dystansik :] Podziwiam Cię za tą średnią.
U mnie wieje ;/ i ogólnie jakaś taka pogoda dziwna ;/
Pozdrawiam !
artd70
| 15:06 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj Ładna pętla :) I jeszcze wisisz na pierwszej stronie ;) Taki mi jeszcze komentarz do Twojej relacji przyszedł do głowy - nie brak poj.bów na tych naszych polski drogach ... :o
glazer3110
| 15:01 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj ładna trasa:) fajne równiny:) maja wczorajsza to mnie psychicznie skatowała. Widzę ze wszyscy knują plany. Ja już od jesieni mam dwa, tyle ze jeden bardzo podobny do Twojego ok 320km i 3000m przewyższenia:) ciekawe co z tego wyjdzie:) ładna średnia:)
Isgenaroth
| 14:26 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj bartek9007 Można o tym przeczytać w informacjach o mnie. Planuję jazdę dwunastogodzinną, czyli coś ok 320 km.
bartek9007
| 14:22 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj ładnie pociagnales, moze uda sie zrobic setke w ten weekend ;)
uchyl rabka tajemnicy, co to za plany :)?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!