Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
139.35 km 0.00 km teren
04:26 h 31.43 km/h:
Maks. pr.:53.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Wreszcie do Czerska

Niedziela, 17 lipca 2011 • dodano: 17.07.2011 | Komentarze 8

Jak zaplanowałem, tak w końcu zrobiłem. Planowana bodajże od roku wypraw do Czerska, wreszcie doszła do skutku. Wybrałem się dziś już o godzinie 6:25. Chciałem wyjechać jak najwcześniej (ale nie za wcześnie, bez przesady), aby ominął mnie duży ruch samochodów. Tak więc z rana puściutko, cichutko i najważniejsze to, że wiatr jeszcze nie wieje. A zapowiadali na dziś prawie 6m/s.
Zasuwam sobie spokojnie obrzeżami Warszawy i dość szybko dojeżdżam do Otwocka a potem do Karczewa. W Karczewie mijam barokowy kościół pod wezwanie św. Wita, który zbudowany został w latach 1732-1737.

Za miejscowością Sobiekursk, zjeżdżam z drogi prowadzącej do Puław i skręcam na krajową pięćdziesiątkę, prowadzącą na Grójec. Moim celem jest Góra Kalwaria a potem Czersk. W Górze Kalwarii mijam przeprawę przez Wisłę.

Potem trochę błądzę, zamiast skręcić na Sandomierz, jadę dalej na Grójec. W tę stronę jest dość spory ruch i martwię się, że powrót w stronę Mińska Mazowieckiego może być ciężki. Znajduję w końcu prawidłową drogę i niedługo jestem w Czersku. Dojeżdżam do Kościoła pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego, wzniesionego w latach 1805-1806.


Zaraz z terenem kościółka, znajduje się wejście na teren zamku książąt mazowieckich w Czersku. Jest to ceglany zamek zbudowany na przełomie XIV i XV wieku.





Po sesji fotograficznej, robię sobie krótki pasionek a następnie ucinam miłą pogawędkę z pracującą w kasie muzeum Panią. Potem ruszam w drogę powrotną. Po wyjeździe ponownie na krajówkę o numerze 50, okazuje się, że wcale nie jest na niej ciasno. Jazda jest ułatwiona, bo droga posiada w większości szerokie pobocze.
Droga w okolice Mińska Mazowieckiego mija dość szybko. Całą jazdę oczywiście umila mi muzyka. Przed Mińskiem Mazowieckim, nie zauważam skrętu na Stanisławów i obwodnicą (są na niej zakazy dla rowerów) wjeżdżam na obrzeża miasta. Tam znowu trochę się gubię i muszę zasięgnąć języka. Znajduję drogę po rozmowie z miejscowym i zasuwam już nowo budowanymi drogami do Stanisławowa. Po drodze mijam samotny wiatrak.

Powoli wjeżdżam na swoje tereny. W Stanisławowie zatrzymuję się na chwilę aby pstryknąć miejscowy kościół pod wezwaniem Świętego Jana Chrzciciela i Stanisława Biskupa, który powstał około 1530r.

Nie szwendam się tam za bardzo aby szukać dalszych zabytków całego zespołu kościelnego. Znajduje się tam jeszcze dzwonnica drewniana z XVIII wieku i plebania murowana z około 1881r. Jestem już trochę zmęczony, więc odpuszczam robienie fotek.
Po dojechaniu do Poświętnego, robię sobie kolejną, krótką przerwę na jedzonko i uzupełnienie płynów. Mam już blisko do domu, ale wiatr i tempo dały popalić moim nogom. Obawiałem się tłoku na pięćdziesiątce a na niej praktycznie hulał tylko mocno wiatr. Nie mam już ochoty na wydłużanie trasy i ruszam żwawo do domu.
Podsumowując, wycieczka dzisiejsza była bardzo udana. Poznałem nowe trasy, zobaczyłem wreszcie zamek w Czersku. Najważniejsze, to że nie nudziłem się na okolicznych wioskach, tylko pognałem na nowe tereny.
Jeszcze tylko fotki miejscowości ze śmiesznymi nazwami, mijane po drodze.


Temp: 16-24°C
Wiatr: płd-wsch. 2-5m/s
Czas: 6:25-11:20
Trasa:

Od jutra zaczynam urlop, który przez kilka dni będę spędzał na drabinie przy remoncie mieszkania, więc z jazdy nici.
Kategoria 100-150



Komentarze
artd70
| 09:07 wtorek, 19 lipca 2011 | linkuj A, to nie. O 8:20 to ja byłem jeszcze na drodze S7 na Radom :)
Isgenaroth
| 05:06 wtorek, 19 lipca 2011 | linkuj artd70 Wyjechałem z domu 6:25, to tam byłem około 8:10 w porywach do 8:20.
czegevara Mnie wioski doprowadzają do rozpaczy. Strasznie mi się dłuży jazda po tych okolicznych, znanych na pamięć drogach.
artd70
| 08:07 poniedziałek, 18 lipca 2011 | linkuj Wczoraj tylko widziałem drogowskaz na Czersk ;) A z ciekawości o której byłeś w Górze Kalwarii ?? Było by śmiesznie jak byśmy się tam przypadkiem minęli :)
czegevara
| 20:31 niedziela, 17 lipca 2011 | linkuj I żeś w końcu ten Czersk wyłuskał. Mi jakoś te wioski strasznie nie przeszkadzają ale coś nowego to zawsze coś nowego.
Isgenaroth
| 19:20 niedziela, 17 lipca 2011 | linkuj Misiacz No tak się jakoś ładnie ułożyło :)
dodolek To całkiem nowe tereny, w których drzemie potencjał. Muszę wybierać się tam częściej. Dziś zaciekawił mnie ten kierunek na Sandomierz.
dodoelk
| 19:04 niedziela, 17 lipca 2011 | linkuj i jak? podobało się po drugiej stronie Wisły?
bartek9007
| 18:35 niedziela, 17 lipca 2011 | linkuj bylem w czersku w 2004 albo 2003, kiedys to byl wazny zamek, siedziba skiazat mazowieckich ;)

pzdr
Misiacz
| 12:45 niedziela, 17 lipca 2011 | linkuj Twoje prędkości mnie po prostu rozwalają!
Masz Ty parę w nogach!!!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!