Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
78.84 km 0.00 km teren
02:41 h 29.38 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1664 kcal
Rower:Czarny

Mroźny poranek

Sobota, 12 listopada 2011 • dodano: 12.11.2011 | Komentarze 1

Dziś już zrobiło się trochę bardziej ekstremalnie. Przy wyjeździe temperatura -4°C. Jak zwykle wychodzę za wcześnie i zamiast czekać na Piotrka i marznąć, ruszam w stronę Kobyłki. Po chwili spotykamy się i razem już ruszamy w trasę. Zapowiadam koledze, że dziś nie mam zamiaru jechać stówy, bo jest po prostu za zimno. Trasę obliczam gdzieś na jakieś 70 km i zaczynamy realizować zamierzenia. W drodze, pomimo tego, że jestem ubrany dość ciepło, marznę. Kiedy naoglądałem się jeszcze białych łąk i drzew, dochodzę do wniosku, że jednak będę skracał. Po jakimś czasie, słońce chowa się za chmury, ale o dziwo robi się cieplej. Dziś, żeby nie ten ziąb, to jedzie się doskonale. Całkowity brak wiatru, już nie pamiętam tak bezwietrznego dnia. Niedaleko domu, decydujemy, że jednak będziemy trochę wydłużać, po prostu przestaliśmy marznąć. Zahaczamy więc znowu o Majdan i zasuwamy przez Leśniakowiznę do Kobyłki. W kobyłce rozstaję się z Piotrkiem na światłach, gdzie umawiamy się wstępnie na jutrzejszy dzień, dalej ruszam sam. Po chwili, około 2 km od mojego domu, zauważam, że zza samochodu jadącego z naprzeciwka, wyjeżdża kolejny i nie zwracając całkowicie na mnie uwagi, jedzie prosto na mnie. Zauważam jeszcze, że za kierownicą tego pojazdu siedzi jakaś pierdolona baba. W ostatniej chwili udaje mi się zjechać na jakieś betonowe pobocze i uniknąć czołowego zderzenia. Nogi trzęsą mi się już do samego domu. Brak mi słów na opisanie bezmyślności ludzkiej. Zacznę chyba wozić ze sobą kulki od łożysk i po prostu będę rzucał w samochody, które wymuszają w taki sposób pierwszeństwo. Nie wiem czy istnieje jakiś sposób aby nauczyć to stado debili jak powinno się normalnie jeździć.
Temp: -2 - 4°C
Wiatr: płn-wsch. 1m/s
Czas: 9:25-12:10
Trasa: Wołomin-Majdan-Cięciwa-Zabraniec-Poświętne-Międzyleś-Franiszków-Jaźwie-Miąse-Mokra Wieś-Tłuszcz-Wólka Kozłowska-Kozły-Wola Rasztowska-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin Słoneczna-Majdan-Leśniakowizna-Ossów-Kobyłka-Wołomin
Kategoria 50-100



Komentarze
dodoelk
| 12:31 sobota, 12 listopada 2011 | linkuj ja już też kilkanaście takich "czołówek" przeżyłem - dobrze że za każdym razem było gdzie uciec...na debili nic nie poradzisz...a na drodze chyba najbezpieczniej w dużej grupie jechać
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!