Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
55.27 km 0.00 km teren
01:53 h 29.35 km/h:
Maks. pr.:35.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Pogodowy Prima Aprilis

Niedziela, 1 kwietnia 2012 • dodano: 01.04.2012 | Komentarze 0

Jako, że jestem już starszy pan, to snu dużo nie potrzebuję. Przy niedzieli zatem zbudziłem się już przed siódmą. Zdziwienie moje było spore, bo za oknem królował błękit. Choć wiatr nie odpuścił, przestało padać. Temperatura nie zachęcała do wyjścia, ale od czego jest odzież z membraną? Poszedłem najpierw sprawdzić stan asfaltów, okazało się, że jest jeszcze mokrawo. I tak gadałem z Piotrkiem, że wyjedziemy około 8:30, więc jeszcze przeschnie. Kiedy więc wychodzę o umówionej godzinie, sytuacja już diametralnie się zmieniła. Z płn-zach. nadciąga granatowa chmura, która nie zachęca do jazdy. I dzięki tej chmurze, nie chce mi się wydłużać drogi i decydujemy skręcić od razu na Klembów, bez kołowania przez Wole Rasztowską. Chmura jednak rozchodzi się po kościach, czy gdzieś tam jeszcze i wtedy zaczynam kombinować z trasą, znaczy delikatnie wydłużać. No i to wydłużanie za jakiś czas się mści. Kiedy dojeżdżamy do Poświętnego, widok nad tą miejscowością nie napawa optymizmem. Widać, że ostro pada tam śnieg. Za chwile wjeżdżamy w strefę opadów i po krótkim czasie obaj jesteśmy mokrzy. Mokre nogi w połączeniu z niska temperaturą, nie wróżą niczego dobrego. Czuję jakby spodnie przymarzały mi do piszczeli. Opady trwają nie dłużej niż pięć minut, jednak to wystarcza, żeby popsuć i tak nadwątloną wiatrem i chmurami przyjemność z jazdy. Teraz jedno marzenie, to jak najszybciej dojechać. Kiedy przestaje padać i gdy wjeżdżamy na miejsca gdzie nie padało, nie jest mi już tak zimno, jednak do komfortu, jest daleko. Przemoczone ochraniacze nie uchroniły jak ich nazwa wskazuje przed zmoczeniem skarpet i stóp. Po woli zbliżamy się do domu. Na szczęście więcej nie pada, choć chmury krążą wokół i nie wygląda to zbyt miło.
Zmokłem, ale wyjazd został zaliczony. Trzy dni wolnego to zdecydowanie za dużo. Trenażer schowany już do piwnicy, zresztą kto by mnie teraz zmusił żebym na niego wsiadł. Zatem kwiecień rozpoczęty.
Temp: 3-4°C
Wiatr> płn-zach. 7m/s
Czas: 8:30-10:25
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-czarna-Stary Kraszew-Klembów-Ostrówek-Tuł-Miąse-Jaźwie-Franciszków-międzyleś-Poświętne-Nowe Reczaje-Majdan-Wołomin
Kategoria 50-100



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!