Trening po pracy

Środa, 2 maja 2012 • dodano: 02.05.2012 | Komentarze 2

Wracam z pracy i mija kolejny dzień, kiedy nie chce mi się iść na trening. Ostatnio znowu mam "te" dni, kiedy zupełnie nie myślę o jeżdżeniu. Najgorsze jest to, że następują coraz częściej. Dziś w końcu jednak wyjeżdżam i kiedy już jadę, to zmienia się moje postrzeganie jazdy. Jedzie się całkiem dobrze, ale i tak nie mam ochoty na jakiś dłuższy wyjazd. Jadę niecałe dwie godziny i wracam do domu. Robię sobie trochę interwałów, tak żeby nie było całkiem nudno.
Zastanawiam się też po drodze co się ze mną dzieje? Coraz częściej i więcej myślę o bieganiu. Dochodzę też do wniosku, że jeżdżenie zabija rutyna. Co dziennie ta sama droga, do zrzygania. Setki i tysiące kilometrów tymi samymi drogami. Pomyślałem też, że źle robię nie wyznaczając sobie celów w kolejnym, każdym miesiącu. jeden cel na cały rok to za mało. Jeśli wszystko pójdzie w porządku, to do wyjazdu 24 godzinnego pozostał miesiąc. Chciałbym bardzo go zaliczyć a potem będę myślał dalej.
A wczorajszy dzień, cały poświęciłem rodzinie. Planowałem wyjazd, ale wyszło zupełnie inaczej.
Temp: 23°C
Wiatr: płd-wsch. 2-3m/s
Czas: 16:10-17:57
Trasa: Wołomin-Majdan-Cięciwa-Krubki Górki-Poświętne-Międzyleś-Franiszków-Jaźwie-Miąse-Tuł-Ostrówek-Klembów-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin