Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
49.07 km 0.00 km teren
01:26 h 34.23 km/h:
Maks. pr.:53.51 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Jak się nie ma rozumu...

Czwartek, 10 maja 2012 • dodano: 10.05.2012 | Komentarze 2

Chęci nawet mnie naszły i wykombinowałem sobie, że po robocie, to sobie skoczę z siedem dyszek. Dziś jazda samotna, Piotrek wyjechał za granice służbowo. Uszykowałem sobie napitki na drogę, zjadłem obiadek, przebrałem się i pojechałem. Po przejechaniu kilku kilometrów, niedaleko Radzymina, sięgam po bidon i... tyle, że sobie sięgam, bo bidony zostały na szafce w domu. Skląłem się na czym świat stoi i zaczyna kombinować ile przy dzisiejszej temperaturze, dam rade jechać bez picia. Przeliczyłem i obstawiłem na jakieś 50 km. I zacząłem realizować plan. Postanowiłem też przycisnąć mocniej. Po drodze w gębie zaschło momentalnie, ręka co chwila chciała sięgać po bidon, ale nie było po co. Po koniec było ciężkawo i bo i jeszcze na dokładkę powrót był pod wiatr.
Ale dało radę. Po powrocie od razy wypiłem na raz dwa naszykowane na drogę bidony, czyli 2x0,7l.
Temp: 29°C
Wiatr: płd-wsch. 3-4m/s
Czas: 15:55-17:21
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Radzymin-Wiktorów-Stary Kraszew-Klembów-Krusze-Wola Rasztowska-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-WOłomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 0-50



Komentarze
WuJekG
| 08:25 piątek, 11 maja 2012 | linkuj Ale popatrz jak średnia Ci wzrosła. Może to jest tajemnica przyspieszenia - brać mniej lub zero napojów :P
dodoelk
| 17:16 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj hehe kiedyś zimą czapkę pod kask założyłem - ale kasku już nie - obejrzałem się po jakimś kilometrze, a że cisnąłem do roboty to już się nie wracałem.
Czasem takie rozkojarzenie się trafia

pozdrowionka
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!