Info
Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Kwiecień1 - 0
- 2016, Marzec1 - 2
- 2015, Lipiec16 - 8
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień9 - 4
- 2015, Marzec5 - 5
- 2015, Luty13 - 0
- 2015, Styczeń15 - 5
- 2014, Grudzień6 - 2
- 2014, Listopad10 - 5
- 2014, Październik13 - 4
- 2014, Wrzesień9 - 2
- 2014, Sierpień1 - 1
- 2014, Lipiec19 - 3
- 2014, Czerwiec11 - 19
- 2014, Maj3 - 2
- 2014, Marzec21 - 47
- 2014, Luty22 - 26
- 2014, Styczeń19 - 19
- 2013, Grudzień16 - 3
- 2013, Listopad8 - 18
- 2013, Październik12 - 8
- 2013, Wrzesień15 - 4
- 2013, Sierpień20 - 32
- 2013, Lipiec22 - 23
- 2013, Czerwiec20 - 17
- 2013, Maj19 - 10
- 2013, Kwiecień11 - 13
- 2012, Sierpień3 - 8
- 2012, Lipiec5 - 11
- 2012, Czerwiec17 - 24
- 2012, Maj21 - 20
- 2012, Kwiecień21 - 10
- 2012, Marzec25 - 46
- 2012, Luty21 - 8
- 2012, Styczeń28 - 19
- 2011, Grudzień20 - 11
- 2011, Listopad19 - 22
- 2011, Październik17 - 25
- 2011, Wrzesień17 - 35
- 2011, Sierpień21 - 47
- 2011, Lipiec21 - 66
- 2011, Czerwiec22 - 70
- 2011, Maj27 - 99
- 2011, Kwiecień24 - 78
- 2011, Marzec20 - 72
- 2011, Luty22 - 102
- 2011, Styczeń22 - 37
- 2010, Grudzień20 - 9
- 2010, Listopad21 - 34
- 2010, Październik22 - 55
- 2010, Wrzesień15 - 51
- 2010, Sierpień26 - 56
- 2010, Lipiec23 - 54
- 2010, Czerwiec21 - 59
- 2010, Maj19 - 22
- 2010, Kwiecień15 - 15
- 2010, Marzec16 - 7
- 2010, Luty17 - 14
- 2010, Styczeń2 - 9
- 2009, Październik8 - 23
- 2009, Wrzesień21 - 26
- 2009, Sierpień22 - 9
- 2009, Lipiec16 - 0
- 2009, Czerwiec3 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2012
Dystans całkowity: | 1672.82 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 51:40 |
Średnia prędkość: | 32.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.51 km/h |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 79.66 km i 2h 27m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
47.57 km
0.00 km teren
01:32 h
31.02 km/h:
Maks. pr.:39.94 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Kolejny flak
Czwartek, 31 maja 2012 • dodano: 31.05.2012 | Komentarze 0
Dzisiejszy trening pojechaliśmy tak żeby odpocząć. Piotrkowa kontuzja, której nabawił się podczas gry w piłkę, daje się we znaki i nie szarżowaliśmy za bardzo. Ogólnie, byłem zadowolony, bo i mnie odpoczynek się przydał. Około 10 km przed domem, najeżdżam przednim kołem na kamień i zaliczam kolejny w ciągu kilku dni flaczek. Szybka wymiana, tym razem bez przygód i jedziemy dalej. W trakcie drogie zmienia się wiatr i odcinek, który miał być z wiatrem w twarz, staje się lekki do pokonania.Tak więc kończy się maj. Myślałem, że wyjdzie w tym miesiącu gorzej z kilometrażem. Przy moim zapale w tym miesiącu i tak nie skończyło się źle.
Temp: 20-17°C
Wiatr: płn-zach. 3-4m/s potem płd-wsch.
Czas: 16:35-18:20
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Wołomin-Czarna-Stary Kraszew-Klembów-OStrówek-Tuł-Karolew-Poświętne-Nowe Ręczaje-Majdan-Wołomin
Kategoria 0-50
Dane wyjazdu:
94.82 km
0.00 km teren
02:56 h
32.32 km/h:
Maks. pr.:47.31 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Wietrzny trening
Środa, 30 maja 2012 • dodano: 30.05.2012 | Komentarze 0
Po ostatnich pechowych wydarzeniach, wczorajszy dzień poświęciłem na czyszczenie i doprowadzanie do porządku Cannondale. Wczoraj dostał nowy łańcuch Shimano CN-6700 Ultegra. Trochę się martwiłem jak łańcuch zostanie przyjęty przez kasetę, bo ten, to jej trzeci. Ale wszystko poszło gładko i bez bólu. Ani razu dziś nie przeskoczył. Dzisiejszy dzień jest dniem wolnym od pracy. Rozmyślałem czy nie pojechać czegoś większego, ale pogoda nie zachęca. Wybrałem się zatem po godzinie dziesiątej na standardowy objazd wiosek. Pomimo niewczesnej już pory, ziąb konkretny. Termometr w Sigmie pokazywał 12°C. Dość silny i zimny wiatr na pewno tę temperaturę obniżał. Zacząłem od razu, na początku żałować, że założyłem krótkie spodnie. Temperatura podnosiła się, ale i tak komfortowo dziś nie było. Posiłowałem się dziś zatem trochę z wiatrem, a że jechałem dość mocno, to nóżki bolą.Cannondaleowi dziś stuknęło 10 tysięcy kilometrów.
Temp: 12-18°C
Wiatr: zach. 3-4m/s
Czas: 10:10-12:05
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Radzymin-Zawady-Guzowatka-Dąbrówka-Słopsk-Niegów-Zazdrość-Obrąb-Mokra Wieś-Jadów-Sulejów-Kury-Grabów-Franciszków-Miedzyleś-Poświętne-Krubki Górki-Zabraniec-Majdan-Wołomin
Kategoria 50-100
Dane wyjazdu:
36.95 km
0.00 km teren
01:08 h
32.60 km/h:
Maks. pr.:42.27 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Pech
Poniedziałek, 28 maja 2012 • dodano: 28.05.2012 | Komentarze 2
Zastanawiam się czy dziś się ruszać po robocie. Na Meteo.pl starsza deszcze a ja czuję trochę wczorajszy wyjazd. jednak stwierdzam, że dupę ruszyć trza. Jadę i od początku ruszam mocno z kopyta. Pod Poświętnem czuję jakoś mało powietrza pod tyłkiem, złapałem gumę. Zabieram się ochoczo za zmianę dętki i po założeniu jej, przy pompowaniu odpada wentyl. Więc to koniec na dziś. dzwonie do Piotrka, który przyjeżdża po mnie samochodem. Dzięki za pomoc :)Temp: 24°C
Wiatr: płn-zach. 3m/s
Czas: 16:05-17:15
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-czarna-Stary Kraszew-Wola rasztowska-Krusze-Klembów-OStrówek-Tuł-Karolew
Kategoria 0-50
Dane wyjazdu:
202.53 km
0.00 km teren
06:26 h
31.48 km/h:
Maks. pr.:41.49 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Absudry się nie kończą
Niedziela, 27 maja 2012 • dodano: 27.05.2012 | Komentarze 4
Dzisiejszy wyjazd był zaplanowany właściwie w tamtym roku, ale wtedy nie doszedł całkowicie do skutku, bo się rozpadało i zakończyło się na stu kilometrach. Dziś trasa jest trochę zmodyfikowana, odpuszczamy sobie jazdę z Małkini na Godlewo. Naszym zamiarem jest zdobycie Sokołowa Podlaskiego, w którym jeszcze nigdy nie byliśmy. Ustawieni jesteśmy z Piotrkiem na godzinę siódmą, wcześniej nie ma chyba co, bo gorąco z rana nie jest. Rano jest słonecznie, ale północny wiatr powoduje obniżenie temperatury. Z rana uzbierało się całe 14°C. Jeszcze tylko chwila zastanowienia, w którym kierunku jechać aby jak najmniej było pod wiatr. Decydujemy, że jedziemy najpierw do Broku i Małkini, aby początek był pod wiatr, który z rana jest trochę mniejszy. Z wiatrem zostawiamy sobie na powrót do domu. Do Broku nie ma właściwie żadnych rewelacji. W trakcie drogi chmurzy się coraz mocniej i robi się chłodniej. W pewnej momencie droga do Broku robi się beznadziejna, ale nie ma tragedii, widziałem gorsze. A dziś na pewno jeszcze zobaczę. Tylko jeszcze o tym nie wiem. Jakoś tak przed Brokiem zaczyna kropić, ale wielkiej krzywdy nam nie robi, deszcz jest przelotny i niewielki. Mijamy sobie Brok i potem wjeżdżamy do Małkini. W Małkini skręcamy na Sokołów Podlaski. Jedziemy nowiutką drogą z wiaduktem. Bodajże dwa lata temu jechałem tamtędy, robiąc swoje pierwsze dwieście w życiu. Wtedy było to jeszcze w budowie a ja zmierzałem między innymi do Treblinki. Po niewielkim odcinku, szosa nówka sztuka się kończy i wjeżdżamy na coś... oczom swoim nie wierzę. Wtedy sobie przypominam, że zaczyna się odcinek do Kosowa Lackiego, który został wybudowany jeszcze podczas II wojny światowej. Jest to płytówka, która miejscami ma nasmarkane jakieś łaty z asfaltu. To droga powiatowa nr 627. Nie wierzę, ale jadę po tym. To jest dopiero wrażenie. W pewnej chwili mijamy jakiegoś tubylca i pytam się go:Czy nie możecie zabić tego, który jest za tę droga odpowiedzialny?
A on na to:
Panie to Hitler.
Toczymy się tą płytówką, bo o jeździe za bardzo nie ma mowy, rowery dostają tęgie lanie. Rzadko im się coś takiego zdarza. Dojeżdżamy w końcu do Kosowa Lackiego, więc jechaliśmy tak z dziesięć kilometrów. Masakra, ale to nie koniec na dziś. Robimy w końcu postój pod wiejskim sklepem, czas na konsumpcję. Okoliczni stacze podsklepowi, oglądają nas, bo to przecież dziwo. Po "śniadaniu" ruszamy w stronę Sokołowa Podlaskiego. Piotrek ma jakiś plan jak go (ten Sokołów) trochę ominąć i skierować się na Węgrów. Udaje nam się to niechcący bo oznaczeń żadnych oczywiście nie ma.
W Węgrowie musimy niestety złamać przepisy, bo jakiś kretyn postanowił zrobić z drogi powiatowej ekspresówkę. Postawili wokół niej ekrany dźwiękoszczelne i zrobili zakaz ruchu rowerów. Wyjeżdżamy po woli z Węgrowa i tu... kolejny polski absurd. Widać już, że jak to mówi Pan Premier, Polska jest w budowie. Zatrzymuje nas czerwone światło, na odcinku drogi, gdzie ruch odbywa się wahadłowo. Obok stoi wielka tablica, informująca, że na docinku drogi Węgrów-Stanisławów, takich odcinków z ruchem wahadłowym jest... uwaga!!! SIEDEM!! Tylko dlaczego to na trasie, którą my jedziemy? Światło czerwone dość długo nas trzyma, stoimy, klniemy na czym świat stoi, a przy okazji odpoczywamy. Wreszcie ruszamy i... za chwilę okazuje się, że dalsza cześć naszej drogi jest wyłączona całkowicie z ruchu, a do stolicy wyznaczony jest objazd. Skręcamy zatem na Korytnicę, najwyżej trochę nadrobimy drogi, ale co to? Po chwili objazd skręca w zwykłą żwirówkę i zaczynamy zwiedzanie okolicznych domostw, sprawdzamy co kto wsuwa w niedzielę na obiad. Żwirówka doprowadza nas już do rozpaczy, to kolejny spowalniacz tego dnia. Wytrzęsie też nas znowu. Potem tyyyylko mijamy jeszcze 6 odcinków z ruchem wahadłowym i już jesteśmy w Stanisławowie. Decydujemy, że lecimy na Poświętne, omijając już drogę na Warszawę. Na dziś dość dziur!! Teraz to już jesteśmy w domu. Nogi już swoje czują bo od Sokołowa jedziemy dość mocno, choć po średniej tego dziś nie będzie widać. Spowalniacze rozwaliły naszą średnią. Zapomniałem też dodać, że prawie całą drogę towarzyszy nam ten przelotny deszcz, który uparł się akurat przelatywać tam gdzie my. Krzywdy nam nie robi, jest za drobny. Słońce wychodzi, kiedy dojeżdżamy już do Wołomina.
Temp: 14-23°C
Wiatr: płn-wsch. 2-4m/s
Czas: 7:00-13:46
Mapa:
Kategoria 200-250
Dane wyjazdu:
104.17 km
0.00 km teren
03:12 h
32.55 km/h:
Maks. pr.:47.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Sobotnia setka
Sobota, 26 maja 2012 • dodano: 26.05.2012 | Komentarze 0
Się uzbierało sobotnie sto, czyli standardowy objazd wiosek. Wiatr umilał jak najlepiej potrafił, a słaby wcale nie jest. Czyli wszystko standard. Można tylko wspomnieć, że dookoła asfalty coraz bardziej rozwalone. Masakra.Temp: 24°C
Wiatr: płn. 4-5m/s
Czas: 10:10-13:25
Trasa: Wołomin-Mjadan-Cięciwa-Krubki Górki-Poświętne-Międzyleś-Franiszków-Kury-Sulejów-Jadów-Mokra Wieś-Obrąb-Niegów-Słopsk-Kuligów-Stare Załubice-Ruda-Radzymin-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 100-150
Dane wyjazdu:
74.91 km
0.00 km teren
02:20 h
32.10 km/h:
Maks. pr.:50.22 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Piątkowy po robocie
Piątek, 25 maja 2012 • dodano: 25.05.2012 | Komentarze 2
Wiatr nie zachęca, ale układa się dziś całkiem dobrze i większość drogi, udaje się współpracować z wiatrem. Pod koniec osłabł. Zaczyna się kolejny weekend. Może uda się w któryś z tych dwóch dni coś więcej pojechać.Temp: 24-21°C
Wiatr: płn-wsch5-3m/s
Czas: 16:40-18:00
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Wołomin Słoneczna-Czarna-Stary Kraszew-Wola rasztowska-Kozły-Trojany-Dąbrówka-Kuligów-Stare Załubice-Ruda-Radzymin-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 50-100
Dane wyjazdu:
52.30 km
0.00 km teren
01:40 h
31.38 km/h:
Maks. pr.:45.95 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Kto szybszy?
Środa, 23 maja 2012 • dodano: 23.05.2012 | Komentarze 0
Kiedy wyjeżdżam do Piotrka, widać już trochę chmur burzowych. Wiatr nieźle sobie poczyna a my zastanawiamy się jak dziś jechać, może właściwie, gdzie jechać?Decydujemy się na razie na kierunek Wola Rasztowska. W Woli spoglądamy z powątpiewaniem na gromadzące się chmury i decydujemy się skracać dzisiejszy wyjazd i ścigać się z deszczem. Zasuwamy zatem do Klembowa a potem do Lipki. Od skrętu z trasy jadowskiej na Klembów dostajemy wiatr w plecy i można trochę zaszaleć. Przed Wołominem, kiedy do domu zostaje już kilka kilometrów, wjeżdżamy w taka pływalnię, że właściwie po dojechaniu do domu jest mi obojętne czy zmókłbym czy nie. Tak więc deszczowi uciekliśmy, ale nie przewidzieliśmy, że tam gdzie zmierzamy on będzie wcześniej przed nami. Rower do pucowania.
Temp: 26°C
Wiatr: płn. 5-6m/s
Czas: 16:40-18:00
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Wołomin Słoneczna-Czarna-Stray Kraszew-Wola Rasztowska-Krusze-Klembów-Ostrówek-Lipka-Krzywica-Stare Grabie-Duczki-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 50-100
Dane wyjazdu:
65.39 km
0.00 km teren
02:05 h
31.39 km/h:
Maks. pr.:40.13 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Wtorkowe popołudnie
Wtorek, 22 maja 2012 • dodano: 22.05.2012 | Komentarze 2
Po wczorajszym dniu wolnym, dziś jechało się nawet bardzo dobrze. Pomimo silnego wiatru, kiedy nogi wypoczęły, można było kręcić. Wczoraj to ja o jeździe nawet nie pomyślałem, tak byłem zmasakrowany.Temp: 29°C
Wiatr: wsch. 5-3m/s
Czas: 16:35-18:45
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Ossów-Leśniakiwzna-Majdan-Nowe Reczaje-Poświętne-Miedzyleś-Franciszków-Jaźwie-Tuł-Ostrówek-Klembów-Stary Kraszew-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 50-100
Dane wyjazdu:
162.94 km
0.00 km teren
05:07 h
31.84 km/h:
Maks. pr.:43.82 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Wyszków-Pułtusk
Niedziela, 20 maja 2012 • dodano: 20.05.2012 | Komentarze 4
Wreszcie się w końcu ruszyłem. Choć nie było to mądre po tak intensywnych treningach w piątek i w sobotę, ale cóż, dałem radę. Wyjechałem dziś o godzinie szóstej rano, godzinę wcześniej niż planowałem. Od razu wiedziałem, że nie będzie lekko, bo schodząc do piwnicy po rower, czułem całkiem niezłe zakwasy w udach. Ale kiedy siadłem na rower, już nie czułem bolących mięśni. Temperatura poranna nie pozwoliła wystroić się na krótki rękaw, było 12°C (wskazanie z Sigmy) choć termometr za oknem wskazywał niecałe 10°C. Rano cichutko i puściutko, wiatr pomimo wczesnej godziny już był w robocie. Jadę dziś sam, Piotrek imprezuje na jakiś chrzcinach, ubaw po pachy. Kieruję się zatem na Jadów, a potem moim pierwszym, większym celem jest Wyszków. Do Jadowa i kawałek za, czyli do Zawiszyna mam pod wiatr. Niby nie za mocny ale swoje robi. Po skręcie w Zawiszynie, na Łochów i Wyszków zaczyna pomagać. Po drodze nie dzieje się nic ciekawego, w miarę szybko mija czas, kiedy dojeżdżam do Wyszkowa. Przebijam się przez dziurawe jezdnie miasta i kieruję się na Pułtusk, choć mam przez chwilę chęć skrócić na Serock. Jednak jadę na Pułtusk. Trasa z Wyszkowa do Pułtuska jest równiutka i ma trochę górek, można podkręcić tempo. W Pułtusku jest spory ruch, muszę chwilę zaczekać na rondzie, aby skręcić w wybranym kierunku. Wiatr dalej pomaga, choć czuję go nieraz jak powiewa z mojej lewej strony. Z Pułtuska nie jadę trasą na Serock, wybieram mniej uczęszczaną na Nasielsk. Jedzie się fajnie, na drodze pokończyły się już remonty, jezdnia jak najlepsza dla rowerów. Na tym odcinku jest też trochę podjazdów i to na nich zaczynam odczuwać pierwsze oznaki zmęczenia. Przed Nasielskiem skręcam na trasę na Dębe i tam kończą się przyjemności. Wiatr wieje już w ryło a nogi powoli zaczynają odmawiać posłuszeństwa. Jest jeszcze moment, że wiatr znowu popycha, ale nie trwa to długo. Umęczony docieram w końcu do zapory, nawet na górce nie bawię się w żadne bicie rekordów prędkości. Decyduję, że nie jadę skrótem na Wieliszew, bo w planach mam zajechać do zajazdu przed rondem na Nowy Dwór Mazowiecki. Cały czas jadę w bluzie na długi rękaw i chciałbym się już przebrać, bo ciepławo jest już nieźle, Sigma wskazuje 27°C. Mijam spokojnie zajazd na furtce, którego wielka kartka ZAMKNIĘTE!! A ja kurczę tak miałem chęć na Colę i batonika. Obszedłem się smakiem. Za rondem w końcu zatrzymuję się na jakimś przystanku, bo jest mi już nieźle gorąco. Przebieram się, wcinam ostatniego, trzeciego dziś banana i jadę dalej, walcząc z wiatrem. Dojeżdżam do Nieporętu i odtąd zaczyna się już masakryczna droga, dziury w jezdni to historia. Taka bogata gmina a drogi tragiczne. Czym bliżej do Wołomina tym drogi są gorsze, jadę nie mając już siły i wkurwia mnie już wszystko. Wbijam sobie do głowy, że jak podjadę pod wiadukt za Radzyminem to będę już prawie w domu. Docieram do niego, wspinam się ale niestety, w domu nie jestem, jeszcze 10 km. Resztę drogi zasuwam już chyba na autopilocie, ale docieram szczęśliwie do domu.Wyjazd dzisiejszy obnażył tragiczny stan moich przygotowań do wyjazdu, który zbliża się wielkimi krokami. Nie wiem jak to będzie. Zapewne nie pojadę wtedy taki zmęczony na samym starcie. A co dalej? Się wszystko okaże, już niedługo.
Temp: 12°C-31°C (wskazania z Sigmy)
Wiatr: 2-4m/s
Czas: 6:00-11:10
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Duczki-Tuł-Miąse-Sulejów-Jadów-Zawiszyn-Łochów-Wyszków-Pułtusk-Winnica-Dębe-Wieliszew-Nieporęt-Białobrzegi-Beniaminów-Radzymin-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 100-150
Dane wyjazdu:
90.49 km
0.00 km teren
02:47 h
32.51 km/h:
Maks. pr.:41.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Kuligów też mocno
Sobota, 19 maja 2012 • dodano: 19.05.2012 | Komentarze 0
Na początek jest plan żeby jechać tak jak wczoraj, ale żeby było weselej zmieniamy na Kuligów zamiast Jadowa. Trasa nie zbyt długa dziś, Piotrek ograniczony czasowo. Jedziemy znowu mocno pomimo tego, że obiecywaliśmy sobie lajt. Nie wyszło. Pod koniec wiatr masakruje zmęczone nogi.Temp: 18-25°C
Wiatr: wsch. 4-5m/s
Czas: 10:00-12:50
Trasa: Wołomin-Majdan-Cięciwa-Krubki Górki-Poświętne-Międzyleś-Franciszków-Jaźwie-Miąse-Tłuszcz-Wólka Kozłowska-Kozły-Trojany-Dąbrówka-Kuligów-Stare Załubice-Ruda-Radzymin-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 50-100