Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:481.41 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:17:22
Średnia prędkość:27.72 km/h
Maksymalna prędkość:37.40 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:48.14 km i 1h 44m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
50.61 km 0.00 km teren
01:48 h 28.12 km/h:
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Podobno nadciągają śniegi

Wtorek, 14 stycznia 2014 • dodano: 14.01.2014 | Komentarze 5

Na popołudnie zapowiadają już opady śniegu, więc odpowiednie warunki do jazdy trzeba wykorzystać póki się da. Z drugiej jednak strony, ciągle nie mogę wyleczyć przeziębienia. Co się trochę podleczę, to zaraz mnie owieje na rowerze i prycham od nowa. Sumienie jednak nie pozwala mi na pozostanie w domu. 
Po wyjeździe, zaraz na początku, czuję jakiś dziwny ból lewego kolana, który nasila się przy stawaniu na pedałach. Kiedy kręcę normalnie, uspokaja się. Nie jest jednak na tyle dolegliwy, aby przeszkadzał. Po mimo tego, że wiatr dalej powiewa mocno, jedzie mi się dość nieźle i decyduję się na pięć dyszek. Potem jednak marznę dość nieźle, mogłem więc skrócić, ale kiedy o tym myślę,, skrócić już nie ma jak i gdzie. Nieźle zmarznięty wracam do domu. Muszę zrobić ze dwa dni wolnego, aby wyzdrowieć do końca i zobaczyć co z tym kolanem. Może ten śnieg spadnie, wtedy będzie czyste sumienie. 
Temp: -1℃ (Odczuwana -5℃)
Wiatr: płd-wsch. 4 m/s
Wilgotność: 74%
Czas: 9:10-11:00
TRASA

Zapomniałbym o najważniejszym. Wczoraj, zapisałem się na swój pierwszy brevet - 200 km, który niby ma odbyć się 19 kwietnia 2014. W związku z tym, że wypada to w Wielką Sobotę, zostanie przełożone pewnie o tydzień później.  W tym roku w mojej okolicy przewidywane są jeszcze dwie takie imprezy:
- 24 maja  - 400 km 
- 14 czerwca - 300 km. 
Zobaczymy jak to będzie...




Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
43.50 km 0.00 km teren
01:33 h 28.06 km/h:
Maks. pr.:33.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Zima sapnęła

Poniedziałek, 13 stycznia 2014 • dodano: 13.01.2014 | Komentarze 2

Piękna pogoda, taka prawdziwa zimowa. Słonecznie i z mrozem, na szczęście z niewielkim i bez śniegu. Przenikliwy i dokuczliwy wiatr powoduje, że odczuwalna temperatura jest dużo niższa.  Momentami niebezpiecznie na drodze, zamarznięte pozostałości po kałużach, powodują, że bardzo trzeba uważać. 
Na dłuższy dystans za zimno i za bardzo wieje. 
Temp: -3°C (odczuwalna  podobno-12)
Wiatr: płn-zach. 5 m/s
Czas: 9:20-10:55
Trasa: Wołomin-Czarna-Stary Kraszew-Klembów-Ostrówek-Karolew-Poświętne-Ręczaje Nowe-Majdan-Wołomin
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
63.93 km 0.00 km teren
02:19 h 27.60 km/h:
Maks. pr.:37.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Sobotnie mocowanie się z wiatrem

Sobota, 11 stycznia 2014 • dodano: 11.01.2014 | Komentarze 0

Jeszcze wczoraj o dzisiejszym wyjeździe nawet chwilę nie pomyślałem. Nie wiedziałem, że aura zrobi takiego psikusa i zapewni odpowiednie warunki do jazdy. No, może poza tym wiatrem. A ten dawał dziś z siebie dość dużo. Na sam początek zapowiadało się całkiem nieźle, kiedy jechałem z wiatrem podchodziłem do dystansu optymistycznie. Niestety, kiedy kierunek jazdy się zmienił i należało już się z nim siłować, było już ciężko. Ale co tam, jeździłem w większym wietrze. 
Temp: 5℃
Wiatr: płd-zach. 6 m/s
Wilgotność: 81%
Czas: 10:00-12:20
TRASA
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
50.45 km 0.00 km teren
01:45 h 28.83 km/h:
Maks. pr.:35.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Realizacja pomysłów i marzeń

Czwartek, 9 stycznia 2014 • dodano: 09.01.2014 | Komentarze 4

Z czego wziął się taki tytuł? Juz jakiś czas rozmyślam nad pewnym pomysłem. Wpadł mi do głowy pewnego dnia, jeszcze chyba w 2012r. Potem było bieganie i trochę o nim zapomniałem, ale kiedy wróciłem na rower, znowu dał o sobie znać i często podczas wyjazdów nad nim rozmyślałem. Mianowicie, chciałbym aby robione przez mnie kilometry były podarowane pewnej fundacji wołomińskiej. Oczywiście wiąże się to ze znalezieniem sponsorów i wieloma innymi trudnymi zagadnieniami. W tym tygodniu zabrałem się za realizację tego przedsięwzięcia, skontaktowałem się z tą fundacją a dziś byłem na rozmowie z Panią Prezes Fundacji, o której myślę..  Pomysł został uznany za bardzo fajny i godny realizacji. Teraz ma nastąpić czas potrzebny na rozeznanie w tym temacie. Nic więcej nie chcę jeszcze zdradzać, by nie zapeszać, ale może coś z tego wyjdzie. Pomyślałem sobie, że byłoby to takie moje podziękowanie za to, że kiedyś ktoś pomógł mnie i doprowadził mnie do porządku. Sport w moim życiu znaczy bardzo wiele, jeśli inni z tego też mogą czerpać korzyści, to bardzo mnie to cieszy. 
Jednak jak wspomniałem, są to dopiero początki rozmów i jeszcze daleka droga do osiągnięcia zamierzonych celów. Oby się udało!!
Dzisiejszy wyjazd standardowy, oby nogi się nie odzwyczaiły. Należy wykorzystać pogodę, bo podobno w weekend ma przyjść zima. 
Temp: 5℃
Wiatr: płd. 3 m/s
Wilgotność:  93%
Czas: 10:40-12:30
TRASA
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
50.60 km 0.00 km teren
01:49 h 27.85 km/h:
Maks. pr.:33.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

W poszukiwaniu zimy

Wtorek, 7 stycznia 2014 • dodano: 07.01.2014 | Komentarze 4

Po wczorajszym wyjeździe, wieczorem czułem się coraz gorzej. Brało mnie przeziębienie i do łóżka kładłem się już z bólem mięśni. W nocy organizm podjął walkę z chorobą i to co się działo, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Budziłem się co chwilę, coraz bardziej spocony i coraz bardziej trzęsący się. Ciągle śniły mi się takie bzdury, że nawet we śnie wiedziałem, że to nie może być realne. Jednym słowem wymordowałem się okropielnie a z rana obudziłem się z bólem głowy, na który nic nie pomagało. Choć, nie powiem, czułem się jednak trochę lepiej. Biłem się jednak z myślami, czy wyjazd pozytywnie wpłynie na mój stan. Jednak pomyślałem sobie, że na rowerze ból głowy to mi pewnie minie. Od wczoraj asfalty podeschły ładnie i nie trzeba było obawiać się o ubłocenie. 
Styczniowe widoki na suchej drodze do Starego Kraszewa

No i oczywiście sweet focia 

Podczas jazdy zrobiła się taka piękna pogoda, że aż szkoda było wracać do domu. Nie chciałem jednak przesadzać a druga sprawa, skończyła mi się woda.  W pewnej chwili wpadł mi nawet do głowy pomysł na 100 km, ale szybko go odgoniłem, wiedząc, że jestem nieprzygotowany całkowicie. Pod koniec okazało sie, że wiatr znowu zaczyna powiewać i trochę mnie wymordował na ostatnich kilometrach. 
Temp: 8℃
Wiatr: płd. 4 m/s
Wilgotność: 81%
Czas: 11:35-12:30
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
41.42 km 0.00 km teren
01:26 h 28.90 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Na suche asfalty

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 • dodano: 06.01.2014 | Komentarze 2

Wczorajszy deszczowy dzień spędziłem między innymi na pucowaniu Czarnego, po naszych ostatnich wojażach. Dziś wyjazdu raczej też nie planowałem z uwagi na mokre asfalty, czułem też początki jakiegoś podstępnego przeziębienia. Nosiło mnie trochę i kombinowałem w końcu z tym wyjazdem. Wreszcie, kiedy wmówiłem sobie, że obeschło wystarczająco, wyjechałem.  Od razu okazało się, że tę suchość na asfaltach to sobie na prawdę wmówiłem. Udałem się zatem w miejsce, gdzie według mnie, asfalty stają się najszybciej, czyli Stary Kraszew  i jego okolice. Jak zakładałem, tak się też okazało. Tylko w Czarnej skręciłem na drogę prowadzącą do Starego Kraszewo, tam było sucho. Miejscami po drodze trafiały się mokrawe odcinki, ale w porównaniu z tym co było w Wołominie, to było lajcik. Za bardzo się jednak dziś nie ubłociłem, za to zmarzłem jakoś dość mocno. Początki przeziębienia zrobiły swoje. A teraz rozłożę się pewnie na dobre. 
Temp: 4℃
Wiatr: płd. 3 m/s
Wilgotność: 93%
Czas: 15:00-16:30
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
65.03 km 0.00 km teren
02:19 h 28.07 km/h:
Maks. pr.:34.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Po mokrych jezdniach

Sobota, 4 stycznia 2014 • dodano: 04.01.2014 | Komentarze 2

Dziś decyduję się na wyjazd po mimo mokrych jezdni. Choć od rana nie pada, wilgotność powietrza jest tak duża, że asfalty wcale nie schną po wczorajszym deszczu.  Mam zamiar pokręcić jakieś cztery dyszki, ale po ubłoceniu się (choć wcale nie tak wielkim), zastanawiam się nad zwiększeniem dystansu. Abym chociaż wiedział, po co pucuje potem rower. Wiatr, wciąż wiejący z kierunków południowych, daje dziś pojeździć. Jednak wspomniana już wilgotność powoduje, że odczuwalna temperatura nie jest komfortowa. Nie wiem czemu tak jest, ale na rowerze, zawsze marznie mi bardziej lewa strona ciała. Z drugiej jednak strony, na co tu narzekać, jest styczeń i ogólnie warunki mogłyby nie pozwolić na jeżdżenie. 
Temp: 7℃
Wiatr: płd. 3 m/s
Wilgotność: 81%
Czas:  12:00-12:20
TRASA
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
63.95 km 0.00 km teren
02:20 h 27.41 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Styczniowy Kuligów

Czwartek, 2 stycznia 2014 • dodano: 02.01.2014 | Komentarze 0

Dziś z rana znowu bardzo ładna pogoda. Wpadam więc na pomysł odwiedzenia nadburzańskich terenów, czyli trasa na Kuligów.  Po drodze, po jakiejś godzinie jazdy, zaczynają pojawiać się mgły i robi się mało przyjemnie - wilgotno.  Po mimo tego, decyduje się na kontynuację założonej trasy i po jakimś czasie docieram do Kuligowa. Mgły odchodza i na niebie znowu pojawia się słoneczko.
Bug płynie leniwie a w miasteczku cisza jak makiem zasiał. Okoliczne miejscowości jawią się pustymi domkami wypoczynkowymi, super klimat do jazdy. W Załubicach Starych zaczyna się jazda pod wiatr, choć nie jest mocny, ale dziś jakoś męczy. Udaje mi się wykręcić ponad 60 km i do domu wracam zadowolony z wyjazdu. 
Temp: 0℃ (Odczuwana -3℃)
Wiatr: płd-wsch. 3 m/s
Wilgotność  93%
Czas: 9:55-12:20
TRASA
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
41.72 km 0.00 km teren
01:32 h 27.21 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Nowy Rok wieczorowo

Środa, 1 stycznia 2014 • dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Po kolejnym obżarstwie spowodowanym nocą sylwestrową i na dokładkę noworocznym posiedzeniem przy stole, należało spalić jak najwięcej kalorii. Choć pora późnawa, zdecydowałem wyjechać na godzinkę. Wyszła troszkę dłużej. Coraz bardziej podobają mi się te wyjazdy po ciemaku. 
Temp: 2°C
Wiatr: płd-wsch. 3 m/s
Czas: 18:05-19:40
Trasa: Wołomin-Czarna-Stary Kraszew-Klembów-Krusze-Wola Rasztowska-Stary Kraszew-Czarna Wołomin
Kategoria 0-50