Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

50-100

Dystans całkowity:23278.68 km (w terenie 6.00 km; 0.03%)
Czas w ruchu:776:45
Średnia prędkość:29.97 km/h
Maksymalna prędkość:57.39 km/h
Suma podjazdów:30 m
Suma kalorii:1664 kcal
Liczba aktywności:351
Średnio na aktywność:66.32 km i 2h 12m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
77.79 km 0.00 km teren
03:02 h 25.65 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Staruszek

Całkiem spontanicznie

Poniedziałek, 7 lutego 2011 • dodano: 07.02.2011 | Komentarze 6

Wczorajszy dzień doprowadził mnie do rozpaczy. Taka piękna pogoda a ja w robocie. Dzień poszedł na zmarnowanie. Siedząc w robocie, planowałem, jak to sobie pojeżdżę następnego dnia, kiedy to będę miał wolne. Dziś już obudziłem się po szóstej rano i zaraz pobiegłem sprawdzić co za oknem się dzieje. Pomny tego, że wczoraj, kiedy wracałem do domu, zaczynało kropić, zlustrowałem stan przebiegającej obok ulicy. W miarę sucho, jednak przez noc trochę dopadało. Zatem można będzie jechać. Zjadłem śniadanko i kiedy miałem się zbierać i szykować... zaczęło padać. Ze smutkiem spojrzałem na rower domowy i stwierdziłem, że dam jeszcze pogodzie szansę. Poszedłem do sklepu i stwierdziłem, że jest mokro ale "pływalni" nie ma, zatem należy wyjechać. Przebrałem się i po godzinie dziesiątej mogłem już wyruszać. Planowałem sobie pojechać jakieś 40 czy 50 kilometrów, więc od początku narzuciłem sobie mocne tempo. W trakcie drogi zmieniałem kilka razy plany i w końcu stwierdziłem, że można by pojechać nawet 100 kilometrów. Zatem skierowałem się na Jadów. Jechało się fajnie, bo wiatr pomagał. Czułem, że jest bardzo silny i będę narzekał, kiedy zmienię kierunek jazdy. No i niestety tak było. Kiedy przed Jadowem, skręciłem na Wolę Rasztowską, dostałem takim wiatrem, że ledwo jechałem. W takim wietrze chyba jeszcze nigdy nie podróżowałem. Przez kolejną godzinę drogi, ponownie zmieniłem plany i zrezygnowałem z przejechania tej lutowej setki. Wiatr mnie po prostu masakrował i momentami to modliłem się abym tylko dał radę dojechać. Dojechać w końcu się udało, ale nogi bolą mnie tak, jakbym walnął ze dwie stówy. Jednak warto było, bo mocno tęskniłem do takiej jazdy. No, może nie do tego wiatru.
Trasa znana ale zamieszczę mapkę:

Temp: 6°C
Wiatr: zach: 6-7m/s
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
50.52 km 0.00 km teren
01:53 h 26.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Staruszek

Debiut w temperaturze ujemnej

Sobota, 29 stycznia 2011 • dodano: 29.01.2011 | Komentarze 2

Nakręciło mnie znowu na jazdę i nie zamierzałem dziś wcale odpuścić. Nie interesował mnie mróz, ważne było że na drodze jest sucho. Umówiłem się z Piotrkiem na jazdę, kiedy wyjdzie z pracy, czyli ok. godz. 12:30 a wcześniej wyruszyłem na miasto w poszukiwaniu kominiarki pod kask. Takową udało mi się zakupić, jednak była w sklepie jedna o takim rozmiarze i należało jeszcze poszukać kominiarki dla Piotrka. Kiedy Piotr wyszedł z roboty, zawieźliśmy najpierw mojego Kellyska do serwisu, gdzie będzie odnawiany, składany i reanimowany. Przed remontem Czarnulek ważył 13,70 kg. Ciekawe ile będzie ważył po odchudzeniu? Na stronie Czarnulka, mogę już właściwie zamieścić, co zostanie w nim wymienione.
Potem dokonaliśmy zakupu Piotrkowej kominiarki. Wyposażeni w doskonały sprzęt, byliśmy gotowi do jazdy.
Jak się umówiliśmy, tak ok. godz. 12:40 wyruszyliśmy z zamiarem przejechania 40 km. Dzisiejszy zakup sprawił się bardzo dobrze, twarz wcale nie marzła, choć Piotrek pod koniec narzekał, że zmarzła mu głowa. Mnie po drodze zmarzły za to stopy i całkiem nieźle lewa ręka, nie wiem czemu tylko jedna. Oczywiście zdecydowaliśmy się na zwiększenie trasy, co skutkowało wydłużeniem czasu jazdy i zarazem oddziaływania ujemnej temperatury na nasze nieprzyzwyczajane do takich wyczynów organizmy. Pod koniec wiedziałem, że jak na pierwszy raz w temperaturze minusowej, to chyba przesadziliśmy. Na koniec jak zwykle pamiątkowe fotki.


Jeśli jutro zdecydujemy się wyjechać, to będzie to raczej krótszy wyjazd.
Po drodze spotkaliśmy 3 bikerów z naszej okolicy. Potem już nikogo więcej, oprócz oczywiście wiejskich sprzętów kaskaderskich, zaprawionych trzema winami.
Trasa: Wołomin-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Międzyleś-Ostrówek-Klembów-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin
Temp: -5C
Wiatr: płd-zach 4m/s
Czas: 12:38-14:31
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
68.11 km 0.00 km teren
02:21 h 28.98 km/h:
Maks. pr.:46.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Wiosna, wiosna...

Niedziela, 14 listopada 2010 • dodano: 14.11.2010 | Komentarze 4

Po dwóch, czy tam trzech okropnych, ulewnych dniach, nastąpiło właściwie coś nieoczekiwanego. Dzisiejsza pogoda mianowicie, zaskoczyła chyba nie tylko mnie. Rano umówiłem się z Piotrkiem na godz. 12:00, chciałem aby słońce i wiaterek osuszyły jezdnie. Nie udało się do końca i trochę dziś było mokro, ale wiosenna pogoda rekompensowała te niedogodności.
Na początek narzuciliśmy dość ostre tempo, co pod koniec się trochę zemściło, bo wiatr nie chciał już współpracować. Nie pamiętam kiedy ostatnio, skatowałem sobie nogi, jak dziś. Wiatr niby slaby, ale dawał całkiem nieźle popalić a brak codziennych treningów w plenerze, jest odczuwalny. Planowałem lekko mniejszy dystans, ale żal było zmarnować takiej okazji.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Wołomin-Czarna-Radzymin-Wiktorów-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Roszczep-Wólka Kozłowska-Tłuszcz-Miąse-Karolew-Tuł-Ostrówek-Klembów-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin
Temp: 15°C
Wiatr: płd. 4m/s
Czas: 11:35-14:07
Dziś znowu najechaliśmy na wypadek z udziałem rowerzysty. Dla niego zakończyło się to źle. Leżał już w czarnym worku, kiedy mijaliśmy miejsce zdarzenia. Było to na skrzyżowaniu w Woli Rasztowskiej. Coś ostatnio za często oglądamy takie zdarzenia.
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
66.33 km 0.00 km teren
02:15 h 29.48 km/h:
Maks. pr.:36.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Kaprysy pogody

Czwartek, 11 listopada 2010 • dodano: 11.11.2010 | Komentarze 1

Pogoda dziś mocno kapryśna. Kiedy wyjeżdżaliśmy, słoneczko ładnie przyświecało. W połowie drogi, nagle się pochmurzyło dość mocno i dostaliśmy takim wiatrem w ryło, że ledwo jechałem momentami. Ogólnie przez pierwszą połowę trasy jechało się doskonale. Kurtka spełnia w pełni swoje zadanie i pozwala na zupełnie inny komfort jazdy. Dziś testowałem też nowa podkoszulkę termoaktywną i nowe okularki. Takie tam tanie zakupki firmy Crivit.
Piotrek dziś machnął piąty tysiąc w tym roku. Myślałem, że się nie uda, bo nie przypuszczałem, że do tej pory roku będziemy jeździć. W roku 2009, o tej porze, to już dano rowerek stał w piwnicy i odpoczywał.
Teraz może uda się coś pojechać w weekend. Zalezy od pogody.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Leśniakowizna-Ossów-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Międzyleś-Jaźwie-Miąse-Tuł-Ostrówek-Klembów-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin
Temp: 8°C
Wiatr: płd-zach. Na początku 3m/s po połowie drogi wzmógł się do 5m/s
Czas: 10:35-13:06 (z lekką przerwą na regulację hamulców)
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
50.79 km 0.00 km teren
01:41 h 30.17 km/h:
Maks. pr.:36.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Testy kurteczki oraz czapeczki

Niedziela, 7 listopada 2010 • dodano: 07.11.2010 | Komentarze 4

Dziś wybrałem się testować swoje nowe nabytki, czyli kurtkę i czapeczkę pod kask. Próbowałem skontaktować się z Piotrkiem, nie odzywał się, więc ruszyłem sam. Pierwsze wrażenia z zakupionych towarów bardzo dobre. Wiatr nie podwiewał i czułem się komfortowo. Zmieniło się to trochę jak się mocno spociłem, ale o niebo lepiej niż w tych ciuchach, w których jeździłem wcześniej. Myślę też, że niepotrzebnie pod kurtkę wrzuciłem jeszcze bluzę na długi rękaw. Nie wiem czy nie wystarczyłaby sama termoaktywna podkoszulka. Spróbuje innym razem. Czapka też zdała egzamin dobrze. Zdecydowanie lepiej niż w normalnej. Tak więc jestem zadowolony z zakupów. Jednak i tak czekają mnie kolejne wydatki: rękawice, spodnie z membraną i ochraniacze na buty. Mocno zimno w stopy. Powoli się wszystko kupi.
A co do dzisiejszego wyjazdu, to jechało się fajnie. Wiatr dziś był słaby i pozwalał na rozwinięcie skrzydełek. Choć przyznam, że na początku nieraz oddechu brakowało. Bardzo się cieszę, że ruszyłem dziś na asfalt, nie będzie trzeba pocić się w domu.
Tras: Wołomin-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Międzyleś-Tuł-Ostrówek-Klembów-Stary Kraszew-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Temp: 7°C
Wiatr: płd-wsch. 2-3m/s
Czas: 11:00-12:41
Po przyjeździe do domu, synuś strzelił mi fotkę, aby w pełni ukazać nowości ciuchowe.
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
68.25 km 0.00 km teren
02:24 h 28.44 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Kolejny ciepły dzień, jednak znowu wietrzny

Niedziela, 24 października 2010 • dodano: 24.10.2010 | Komentarze 6

Jako, że ostatnio ciągle jechaliśmy tylko na Poświętne i na Poświętne, to dziś nastąpiła odmiana. Pogoda też sprzyjała delikatnemu wydłużeniu dystansu. Wiatr nie pomagał i ciężko dość było. Jednak fajnie, że dało się jeszcze wyjechać, bo nie wiem czy jeszcze takie wyjazdy będą w tym roku. Tym bardziej, że przyszły weekend pracuje.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Wołomin-Czarna-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Chruściele-Trojany-Dąbrówka-Kuligów-Załubice Stare-Radzymin-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Temp: 10-13°C
Wiatr: płd-zach. 4m/s
Czas: 11:19-13:41
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
59.39 km 0.00 km teren
02:02 h 29.21 km/h:
Maks. pr.:41.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Dzień pod znakiem rowerów

Sobota, 23 października 2010 • dodano: 23.10.2010 | Komentarze 5

Od kilku tygodni czekałem na odbywające się przez ostatnie dni w Warszawie, targi rowerowe. Dziś z rana razem z Piotrkiem pojechaliśmy tam, przygotowani na ogromne ślinienie się przy oglądaniu pięknych szosowych rowerków. Na miejscu okazało się, że rowerków jest tak mało, że można to wszystko obejrzeć w 30 minut. Rowery szosowe i to jedynie po kilka sztuk wystawił Specialized, Merida, Orbea, Bianchi, Trek, Leader Fox, Scott i Cube. Nie pamiętam czy to wszyscy wystawcy, którzy byli obecni, ale było na prawdę ubogo. Nie wspomnę już o ubiorach kolarskich, których nie było prawie wcale. Myślałem, że może uda mi się kupić coś ciepłego na rower, a jesienno-zimowych ciuszków nie było wcale. Ogólnie rzecz biorąc żenada i lipa.
Po powrocie do domu, szybka przebieżka i wyjazd do Piotrka, gdzie umówiliśmy się na godz. 13:00. Potem ruszamy na Poświętne. Pogoda dziś świetna, pomijając wiatr, który umilał życie nieźle. Na koniec najechaliśmy na wypadek, gdzie poszkodowanym i to chyba mocno, był rowerzysta. Przykro patrzeć...
Jutro pewnie też się da coś pojechać. Trzeba korzystać, bo to ostatnie podrygi raczej.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Leśniakowizna-Ossów-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Międzyleś-Tuł-Ostrówek-Klembów-Helenów-Czarna-Wołomin
Temp: 11°C
Wiatr: płd. 4m/s
Czas: 12:50-14:58
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
50.13 km 0.00 km teren
01:43 h 29.20 km/h:
Maks. pr.:45.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Coraz zimniej

Niedziela, 17 października 2010 • dodano: 17.10.2010 | Komentarze 3

Znowu piękna, rowerowa pogoda. Szkoda tylko, że z takim sporawym wiatrem i przejmującym chłodem. Dziś sam w trasie, Piotrek podejmuje w domu gości. Miałem czekać do godz. 12 aby wyjechać, ale stwierdziłem o 11:30, patrząc na termometr za oknem, że pewnie 7°C to i tak dziś max, także szkoda czasu.
Droga do Poświętnego od Zielonki to istna masakra. Wiatr zwalniał mnie czasami nawet do 25 km/h. Jednak od Poświętnego to coś co tygryski lubią najbardziej. Rozpędziłem się do 45 km/h. No i pierwszy raz przejechałem nowiutkim asfaltem, który został wylany na trasie od ronda w Majdanie do Wołomina (przy cmentarzu). Była to chyba najgorsza droga w Wołominie, którą kląłem wiele razy. Pogratulować tępoty umysłowej urzędnikom, którzy podjęli decyzje wyremontowania tego odcinka na zimę. Po zimie będzie to samo co było wcześniej, czyli dziura na dziurze.
No i ostatnia sprawa, dziś mój Czarnulek rozpoczął czternasty tysiąc w swojej karierze. Mam nadzieję, że posłuży mi jeszcze godnie, tak jak to było do tej pory.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Zielonka-Leśniakowizna-Ossów-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Ręczaje Nowe-Majdan-Wołomin
Temp: 7°C (odczuwalna, zdecydowanie mniejsza)
Wiatr: płn-wsch. 3m/s
Czas: 11:32-13:17
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
56.33 km 0.00 km teren
01:58 h 28.64 km/h:
Maks. pr.:40.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Kolejne świętowanie

Piątek, 8 października 2010 • dodano: 08.10.2010 | Komentarze 9

Zaparłem się i wykonałem. Przekroczyłem dziś piętnasty tysiąc w mojej karierze. Zmarzłem dziś jeszcze gorzej jak wczoraj. Wyjechałem o wiele później i według mojego termometru było cieplej. Ale widocznie to tylko takie złudzenie było. Pod koniec drogi, chciałem już jak najszybciej być w domu.

Przejechanie 15000 km

zajęło mi 532 godziny

Bardzo się cieszę z tego wyniku. W związku z tym, mogę powiedzieć, że śmiało można kończyć ten sezon. Jeśli temperatura się nie podniesie, to był to raczej mój ostatni występ w tym roku, w plenerze.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Leśniakowizna-Ossów-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Międzyleś-Tuł-Ostrówek-Klembów-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin
Temp: 10°C (odczuwalna pewnie ze 4)
Wiatr: płd-wsch. 4-5m/s (za bardzo nie dał poszaleć, co widać po średniej)
Czas: 13:30-15:28
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
80.44 km 0.00 km teren
02:49 h 28.56 km/h:
Maks. pr.:45.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Plan wykonany

Niedziela, 3 października 2010 • dodano: 03.10.2010 | Komentarze 6

Dziś, jak zamierzałem wczoraj, nastawiłem się na dociągnięcie do założonych w tym sezonie 8 tysięcy. Brakowało 75 km. Piotrek podjechał do mnie ok. godz 10:00 i ruszyliśmy. Planowałem, że będziemy jechać na Jadów, zahaczając o Radzymin aby zaliczyć dwa niewielkie podjazdy. Zaraz za Radzyminem Piotrek zaczął zgłaszać problem z kolanem. Wiatr dawał się nieźle we znaki, więc zdecydowałem się na zmianę trasy, aby umożliwić Piotrkowi w razie czego, wcześniejszy skręt do domu. Tak się też stało, za Ostrówkiem Piotrek odbił na Wołomin a ja pojechałem, trochę na okrągło na Poświętne. Pomimo tego cholernego dziś wiatru, trasa leciała mi dość szybko. Zawsze mi się dłuży kiedy jadę pod wiatr, a dziś właśnie pod wiatr jechałem większość drogi. Nie siłowałem się z wiatrem za bardzo i może dlatego nie wykończył mnie za szybko.
Zatem osiem tysięcy w sezonie zostało zaliczone. Na dzień dzisiejszy jest to o 1200 km więcej niż w sezonie poprzednim. Zerkając na licznik, widzę, że do równych 15 tysięcy, zostało mi 93 km. Zatem może uda się jeszcze w tym roku, zamknąć te 15 tysięcy. Zobaczymy jak pogoda pozwoli.
Dziś miało być cieplej a wcale cieplej nie było. Wiatr robił swoje i temperatura odczuwalna była jednak mniejsza jak wczoraj. Pod koniec drogi nazbierało się jeszcze chmur i kiedy zachodziło za nie słońce, było mi trochę chłodno. Tutaj kłania się brak kurteczki. No cóż w tym roku już nie dam rady jej kupić.
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Radzymin-Karolew-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Krusze-Klembów-Ostrówek-Tuł-Miąse-Jaźwie-Międzyleś-Poświętne-Zabraniec-Majdan-Ossów-Leśniakowizna-Kobyłka-Wołomin
Temp: 10-12°C (odczuwalna podobno 6°C)
Wiatr: płd-wsch. 4-5 m/s
Czas: 10:00-12:48
Kategoria 50-100