Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

0-50

Dystans całkowity:12602.17 km (w terenie 44.00 km; 0.35%)
Czas w ruchu:436:36
Średnia prędkość:28.86 km/h
Maksymalna prędkość:53.51 km/h
Suma podjazdów:20 m
Liczba aktywności:344
Średnio na aktywność:36.63 km i 1h 16m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
48.89 km 0.00 km teren
01:43 h 28.48 km/h:
Maks. pr.:38.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Rozpoczęcie sezonu 2010

Niedziela, 28 marca 2010 • dodano: 28.03.2010 | Komentarze 2

No i wreszcie się udało wyjechać. Ruszyłem dziś ok. 11:00, martwiąc się, że będzie zimno. Od razu dorwałem się do roweru jak szczerbaty do sucharów i do Poświętnego wykręciłem średnią 31 km/h.

W Poświętnem okazało się, że bociany powróciły już do swoich domów, zatem wiosna jest już na dobre.

Kiedy skręciłem na południe, dostałem w ryło takim wiatrem, że momentami moja prędkość wynosiła nawet 22 km/h. Momentalnie zrobiło się zimniej i wietrzniej (wiatr płd - wsch). W związku z tym, skróciłem trasę i w Tule pojechałem trasą tłuszczowską do Wołomina. I dobrze, że tak zrobiłem, bo wiatr mocno mnie wymęczył. Średnia potem mocno spadła. Najważniejsze, że sezon rozpoczęty. Zauważyłem, że kręcenie w domu, sporo dało. Nie straciłem formy.
Trasa: Wołomin-Ossów-Leśniakowizna-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Międzyleś-Tuł-Duczki-Wołomin.
Temp: od 16°C do 12°C
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
7.15 km 0.00 km teren
00:16 h 26.81 km/h:
Maks. pr.:32.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Dla mnie za zimno...

Czwartek, 29 października 2009 • dodano: 29.10.2009 | Komentarze 6

Miałem całkowicie inny zamiar. Po ostatniej jeździe z Marcinem, wczoraj wieczorem nie mogłem się doczekać dzisiejszego dnia, by wyjechać. Rano zerknąłem na temperaturę i byłem trochę zawiedziony, ale postanowiłem spróbować. Wystroiłem się i ruszyłem. Pierwszy powrót zaliczyłem po czapkę. Uzbrojony w czapkę ruszyłem dalej, ale po jakimś czasie stwierdziłem ,że jeśli cały czas mam kombinować, gdzie skręcić, aby jak najszybciej dojechać do domu, to chyba nie o to chodzi. Normalnie, ustawicznie było mi zimno. Nie mam ocieplanych spodenek. Zatem, skierowałem się po tych kilku kilometrach do domciu. Przedwczoraj było zupełnie inaczej, bo o wiele cieplej. Nawet wczoraj było cieplej. Ale dobre chociaż i tyle...
Kategoria 0-50, Po mieście


Dane wyjazdu:
7.68 km 0.00 km teren
00:19 h 24.25 km/h:
Maks. pr.:36.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Krótko po mieście

Środa, 28 października 2009 • dodano: 28.10.2009 | Komentarze 0

Wybrałem się do Świata Rowerów na centrowanie kółka, które tarło już o klocki niemiłosiernie. A przy okazji zrobiłem krótkie "kółko" po mieście. Wieje dziś całkiem dobrze.
Kategoria 0-50, Po mieście


Dane wyjazdu:
5.62 km 0.00 km teren
00:12 h 28.10 km/h:
Maks. pr.:33.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Mokro i bez siły

Niedziela, 25 października 2009 • dodano: 25.10.2009 | Komentarze 1

Miałem wybrać się dziś w towarzystwie ale stwierdziliśmy, że mokro i w ogóle... Umówiliśmy się na jutro. Siedziałem zatem w domu i rozmyślałem nad tym, że długo już nie jeździłem i byłem ciekaw jak zachowywać się będzie mój bolący cały czas kciuk. Więc się zebrałem. Zamiar był na jakieś 20 km ale... mokro i w ogóle... Ubłociłem się po łokcie i zawróciłem do domu. I na co było czyścić wczoraj rowerek? Te kilka kilometrów pokazało, że moja kondycja gdzieś się ulotniła. Taka krótka przerwa i ciach... Zmęczyłem się. Ehhh, a co będzie na wiosnę. Coś trzeba wymyślić.
Kategoria 0-50, Po mieście


Dane wyjazdu:
40.81 km 0.00 km teren
01:27 h 28.14 km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

No i stało się...

Piątek, 9 października 2009 • dodano: 09.10.2009 | Komentarze 10

Dziś miałem wielkie obiekcje co do wyjazdu. A to, że wieje i zimno. No ale w końcu pojechałem. Postanowiłem zrobić rundkę do Woli Rasztowskiej i wrócić do Wołomina przez Klembów, Tuł i Duczki. Kiedy dojeżdżałem do Klembowa, z podporządkowanej, nieutwardzonej wyjechało czarne Seicento. W związku z tym iż byłem od niego kilka metrów (przy prędkości 30 km/h) zacząłem gwałtownie hamować, a kiedy zaczęło stawiać mnie bokiem, docisnąłem hamulec przedni... Wiadomo co było dalej. Razem z rowerkiem przekoziołkowałem na asfalt. Pięknie poleciałem przez kierownicę i lądowałem na prawej ręce i prawy kolanie. Niewiasta kierująca, nawet się nie zatrzymała, tylko pojechała dalej. Kiedy się pozbierałem (ktoś się pytał czy nic nie mam połamane) nogi tak mi się trzęsły, że ledwo stałem. Pomyślałem: jak ja teraz dojadę do domu tyle kilometrów. W końcu dotarła do mnie kobieta, która spowodowała to zdarzenie i zaczęła... krzyczeć na córkę, że nie uprzedziła jej o nadjeżdżającym rowerzyście, czyli o mnie. Ręce mi opadły i po stwierdzeniu, że raczej jestem cały, rower też (potem coś w nim zgrzytało w trakcie powrotu do domu i okazało się że pogiąłem prawy róg na kierownicy) pojechałem do domu. Boli mnie teraz prawa dłoń i piecze obtarte kolano. Dość wrażeń na dziś.
A łabądki zrobiłem zanim glebnąłem.

Trasa: Wołomin-Wola Rasztowska-Klembów-Tuł-Duczki-Wołomin
Temp. 12°C.
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
42.70 km 0.00 km teren
01:27 h 29.45 km/h:
Maks. pr.:43.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Grzechem byłoby...

Czwartek, 8 października 2009 • dodano: 08.10.2009 | Komentarze 1

... nie wykorzystać tak pięknej pogody. Trochę wiało (płd-zach.) ale cóż, i tak jesień dziś była łaskawa i obdarowała taką temperaturą. Za ciepło się dzisiaj ubrałem i płynęło ze mnie przez całą drogę. Dlatego też skracałem dziś trasę a i czasu miałem trochę mało. Ważne, że pojeździłem.
Trasa: Wołomin-Duczki-Tuł-Międzyleś-Poświętne-Zabraniec-Majdan-Wołomin
Temp. 22°C
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
42.01 km 0.00 km teren
01:28 h 28.64 km/h:
Maks. pr.:35.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Nareszcie się ruszyłem...

Wtorek, 6 października 2009 • dodano: 06.10.2009 | Komentarze 3

No właśnie, nareszcie. Przestało wiać i zrobiło się trochę cieplej, więc wykorzystałem. Ciężko mi się jakoś jechało po tej prawie dziesięciodniowej przerwie. Nogi jakoś protestowały, ale rundka wykonana.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Ossów-Leśniakowizna-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Majdan-Wołomin.
Na trasie Poświętne-Wołomin, w miejscu gdzie asfalt był w tragicznym stanie, jest nowy.
Temp:15°C


Typowo jesiennie
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
7.49 km 0.00 km teren
00:20 h 22.47 km/h:
Maks. pr.:33.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Do rodziców

Niedziela, 4 października 2009 • dodano: 04.10.2009 | Komentarze 1

krótko po mieście, z wizytą do rodziców. Wiatrzysko wieje, mało z roweru nie zrzuci. Marna to pogoda do jazdy. W sumie szkoda, że tak szybko się popsuła aura. Wrzesień był super.
Kategoria 0-50, Po mieście


Dane wyjazdu:
5.44 km 0.00 km teren
00:14 h 23.31 km/h:
Maks. pr.:32.30 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Do sklepu rowerowego po kask

Poniedziałek, 7 września 2009 • dodano: 07.09.2009 | Komentarze 3

Wreszcie zebrałem się żeby zakupić sobie orzeszka rowerowego. Kupiłem sobie "szaraczka" Meridy. Po drodze wstąpiłem odwiedzić też mamę. Wycieczka, jeśli tylko pogoda pozwoli, po południu.
Kategoria 0-50, Po mieście


Dane wyjazdu:
42.44 km 0.00 km teren
01:24 h 30.31 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Krótki trening, ucieczka przed deszczem.

Poniedziałek, 3 sierpnia 2009 • dodano: 03.08.2009 | Komentarze 0

Po wczorajszej setce, miałem dziś odpoczywać. Poranna aura sprzyjała temu jak najbardziej. Po południu zobaczyłem przejaśnienia i zrezygnowałem z odpoczynku. Ruszyłem będąc jeszcze pod wrażeniem wczorajszego I etapu Tour de Pologne. Chciałem sprawdzić czy dam radę wykręcić średnią ponad 30 km/h. Jadąc widziałem zbierające się chmury, które w końcu mnie dopadły. Uciekałem przed nimi, skracając trasę. I średnia wyszła równe 30 km/h.
Kategoria 0-50