Info
Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Kwiecień1 - 0
- 2016, Marzec1 - 2
- 2015, Lipiec16 - 8
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień9 - 4
- 2015, Marzec5 - 5
- 2015, Luty13 - 0
- 2015, Styczeń15 - 5
- 2014, Grudzień6 - 2
- 2014, Listopad10 - 5
- 2014, Październik13 - 4
- 2014, Wrzesień9 - 2
- 2014, Sierpień1 - 1
- 2014, Lipiec19 - 3
- 2014, Czerwiec11 - 19
- 2014, Maj3 - 2
- 2014, Marzec21 - 47
- 2014, Luty22 - 26
- 2014, Styczeń19 - 19
- 2013, Grudzień16 - 3
- 2013, Listopad8 - 18
- 2013, Październik12 - 8
- 2013, Wrzesień15 - 4
- 2013, Sierpień20 - 32
- 2013, Lipiec22 - 23
- 2013, Czerwiec20 - 17
- 2013, Maj19 - 10
- 2013, Kwiecień11 - 13
- 2012, Sierpień3 - 8
- 2012, Lipiec5 - 11
- 2012, Czerwiec17 - 24
- 2012, Maj21 - 20
- 2012, Kwiecień21 - 10
- 2012, Marzec25 - 46
- 2012, Luty21 - 8
- 2012, Styczeń28 - 19
- 2011, Grudzień20 - 11
- 2011, Listopad19 - 22
- 2011, Październik17 - 25
- 2011, Wrzesień17 - 35
- 2011, Sierpień21 - 47
- 2011, Lipiec21 - 66
- 2011, Czerwiec22 - 70
- 2011, Maj27 - 99
- 2011, Kwiecień24 - 78
- 2011, Marzec20 - 72
- 2011, Luty22 - 102
- 2011, Styczeń22 - 37
- 2010, Grudzień20 - 9
- 2010, Listopad21 - 34
- 2010, Październik22 - 55
- 2010, Wrzesień15 - 51
- 2010, Sierpień26 - 56
- 2010, Lipiec23 - 54
- 2010, Czerwiec21 - 59
- 2010, Maj19 - 22
- 2010, Kwiecień15 - 15
- 2010, Marzec16 - 7
- 2010, Luty17 - 14
- 2010, Styczeń2 - 9
- 2009, Październik8 - 23
- 2009, Wrzesień21 - 26
- 2009, Sierpień22 - 9
- 2009, Lipiec16 - 0
- 2009, Czerwiec3 - 0
Dane wyjazdu:
86.93 km
0.00 km teren
02:35 h
33.65 km/h:
Maks. pr.:46.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cannondale
Powrót Cannondale
Sobota, 23 lipca 2011 • dodano: 23.07.2011 | Komentarze 9
W dniu wczorajszym Cannondale, po wielkich perypetiach wrócił do domu. Po tak długim czasie, wielu nerwach i absurdalnego postępowania szefa firmy Armar, nareszcie mam sprawny rower. Z roweru wywalono bubel FSA, który spowodował całe zamieszanie i zamontowana została korba Shimano Ultegra FG-6700 52-39T.Dzisiejszy dzień zaczął się deszczowo i z utęsknieniem patrzyłem za okno, kiedy tylko przestanie padać,abym mógł przetestować korbę. Wreszcie przestało padać i umówiliśmy się w końcu z Piotrkiem, że ruszymy około godziny 15:30. Do tej pory wszystko ładnie już podeschło, więc śmiało można było ruszać. Po ustaleniu jak zwykle kierunku, bardzo mocno wiejącego dziś wiatru, ruszyliśmy na Radzymin, z zamiarem dotarcia do Kuligowa. Tempo narzucone zostało od razu bardzo mocne, bo Piotrka dziś jakoś energia rozsadzała. Chwilę mi zajęło zanim znowu przywykłem do innej kierownicy, starałem się zasuwać za Piotrkiem i dotrzymywać mu "kroku". Były momenty, że pod wiatr ciągnęliśmy ponad 40 km/h. Teraz wrócę jeszcze do korby, gdyż różni się ona od poprzedniej ilością zębów. W tej jest więcej i jest to odczuwalne, nogi męczą się szybciej. Trzeba będzie się dotrenować. Po szybkim objechaniu trasy na Kuligów, decydujemy się "polecieć" z Dąbrówki na Tłuszcz i zawadzić jeszcze o Poświętne. Tempo cały czas utrzymujemy mocne, choć nieraz trzeba nieźle się napocić, żeby siłować się z wiatrem. Czas mija szybko. Pod Wołominem jestem lekko zdziwiony bo okazuje się, że jedziemy dwie i pól godziny a zrobiliśmy już prawie 90 km. Nigdy nie zrobiłem takiego dystansu w takim tempie, więc stąd moje zdziwienie.
Podsumowując, jeśli wszystko z rowerem jest już w porządku (taką mam nadzieję, bo nic nie słyszałem dziś niepokojącego), to jestem bardzo zadowolony z tej zmiany, bo tylko na niej zyskałem. Do innej niż kompaktowa korby przyzwyczaję się. Zresztą do tamtej właściwie nie zdążyłem przywyknąć, no bo ile ja ją miałem? Teraz tylko trzeba dobrej pogody i łykać kilometry.
Temp: 20°C
Wiatr: płd-zach. 5-3m/s
Czas: 15:30-18:05
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna0Stary Kraszew-Wiktorów-Radzymin-Ruda-Załubice Stare-Kuligów-Dąbrówka-Karpin-Trojany-Kozły-Wólka Kozłowska-Tłuszcz-Miąse-Karolew-Poświętne-Nowe Ręczaje-Majdan-Wołomin
Kategoria 50-100
Dane wyjazdu:
94.45 km
0.00 km teren
03:04 h
30.80 km/h:
Maks. pr.:37.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny
Typowo lipcowa pogoda...
Piątek, 22 lipca 2011 • dodano: 22.07.2011 | Komentarze 1
Jak to już bywa w środku tygodnia, nie miałem żadnych planów dotyczących trasy dzisiejszego wyjazdu. Jak zwykle zatem udałem się w objazd okolicznych wiosek, z uwzględnieniem kierunku wiatru. A ten dziś poczynał sobie całkiem nieźle. Zastanawiałem się przed wyjazdem, jak się ubrać, czy nie będę marzł na krótki rękaw, postanowiłem zaryzykować. Nie zrywałem się dziś wcześnie z rana, bo i nie było takiej potrzeby. Myślałem o jakiejś stówce a to nie zajmuje aż tyle czasu. Wyjechałem więc dopiero o godzinie dziewiątej. Na niebie, dookoła było sporo chmur, ale pogodynki nie zapowiadały deszczu. Skierowałem się na Poświętne aby szosą przez rezerwat Śliże dotrzeć do Jadowa. Po drodze do Jadowa, nad głową miałem mały pokaz możliwości samolotów naddźwiękowych. Miałem włączoną muzykę, ale usłyszałem je kiedy włączyły dopalacze. Jakiś czas krążyły nade mną. Nie robiłem zdjęć żadnych bo to i tak bez sensu, były za wysoko aby mój super aparat w telefonie mógł je uwiecznić. Po skręcie w okolicach Jadowa na Wolę Rasztowską, z daleka widziałem kościół w miejscowości Postoliska, która to znajduje się niedaleko Tłuszcza.Kościół ten został pobudowany w latach 1913–1919, na miejscu starego, drewnianego kościółka, który powstał pierwotnie w 1540r. Obecna bryła została wybudowana w stylu neogotyckim.
Aby odwiedzić to miejsce, zbaczam kawałek z trasy. Po chwili jednak wracam na drogę powiatową o numerze 636 i zmierzam dalej do Dąbrówki. Moim zamiarem jest okrążyć trochę okolice Wołomin i przez wspomnianą Dąbrówkę, Chajęty i Radzymin wrócić do Wołomina. W Dąbrówce zaczyna się użeranie z wiatrem. Bywało gorzej ale jakoś mnie dziś szybko męczy. Za Radzyminem, wjeżdżam na wiadukt i czuje, że mnie szarpie na boki. Nieźle tam powiewa a wcale nie jest przecież tak wysoko. Ostatnie kilometry idą jakoś z bólami. Nie zamierzam nawet "dojechać" stówy. Wracam do domu.
Temp: 20°C
Wiatr: płd-wsch. 4-5m/s
Czas: 9:00-12:15
Jak wspomniałem w tytule, pogoda jest beznadziejna. Chłodno, wietrznie i pochmurno. Nie wiadomo czy w ogóle gdzieś się ruszać na urlop.
Trasa: Wołomin-Majdan-Cięciwa-Zabraniec-Krubki Górki-Poświętne-Międzyleś-Jaźwie-Kury-Sulejów-Jadów-Mokra Wieś-Postoliska-Wólka Kozłowska-Kozły-Dąbrówka-Chajęty-Guzowatka-Radzymin-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 50-100
Dane wyjazdu:
57.68 km
0.00 km teren
01:47 h
32.34 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny
Czas wykorzystywać urlop
Czwartek, 21 lipca 2011 • dodano: 21.07.2011 | Komentarze 2
Po trzech ciężkich dniach, które spędziłem skacząc z wałkiem do malowania, po drabinie i stołkach, wreszcie nadszedł dzień, w którym nie musiałem wstać rano i brać się za malowanie kolejnego pomieszczenia. Skończyłem remont !!Oto jedno z moich dzieł (no i syna oczywiście bo mi dzielnie pomagał)
Pokój syna
Trochę mi żal tych straconych dla roweru dni, ale cóż. Z efektu w mieszkaniu jestem zadowolony a na rowerze jeszcze i tak pojeżdżę. Zostało mi przecież ponad tydzień urlopu.
Dzisiaj spoglądałem za okno i nie wiedziałem co mam zrobić. Internetowe prognozy pogody pokazywały, że będzie przerwa w "dostawach wody", więc postanowiłem zaryzykować i skorzystać. Udało się nie zmoknąć, choć trochę się ubłociłem, nie wszystko ładnie wyschło. Dziś warunki do jazdy były bardzo dobre (mogło by być mniej duszno), wiatr pozwalał na podkręcenie tempa. Wyszło całkiem ładnie.
Temp: 22°C
Wiatr: płd-zach. 2m/s
Czas: 8:40-10:30
Trasa: Wołomin-Majdan-Zabraniec-Krubki Górki-Poświętne-Nowe Ręczaje-Majdan-Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Radzymin-Wiktorów-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Trasa mocno kombinowana, ale tak dziś wyszło. Jestem trochę zmęczony po tym skakaniu na drabinie i nie wiedziałem jak będzie się jechać, więc składałem z kawałków.
Kategoria 50-100
Dane wyjazdu:
139.35 km
0.00 km teren
04:26 h
31.43 km/h:
Maks. pr.:53.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny
Wreszcie do Czerska
Niedziela, 17 lipca 2011 • dodano: 17.07.2011 | Komentarze 8
Jak zaplanowałem, tak w końcu zrobiłem. Planowana bodajże od roku wypraw do Czerska, wreszcie doszła do skutku. Wybrałem się dziś już o godzinie 6:25. Chciałem wyjechać jak najwcześniej (ale nie za wcześnie, bez przesady), aby ominął mnie duży ruch samochodów. Tak więc z rana puściutko, cichutko i najważniejsze to, że wiatr jeszcze nie wieje. A zapowiadali na dziś prawie 6m/s.Zasuwam sobie spokojnie obrzeżami Warszawy i dość szybko dojeżdżam do Otwocka a potem do Karczewa. W Karczewie mijam barokowy kościół pod wezwanie św. Wita, który zbudowany został w latach 1732-1737.
Za miejscowością Sobiekursk, zjeżdżam z drogi prowadzącej do Puław i skręcam na krajową pięćdziesiątkę, prowadzącą na Grójec. Moim celem jest Góra Kalwaria a potem Czersk. W Górze Kalwarii mijam przeprawę przez Wisłę.
Potem trochę błądzę, zamiast skręcić na Sandomierz, jadę dalej na Grójec. W tę stronę jest dość spory ruch i martwię się, że powrót w stronę Mińska Mazowieckiego może być ciężki. Znajduję w końcu prawidłową drogę i niedługo jestem w Czersku. Dojeżdżam do Kościoła pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego, wzniesionego w latach 1805-1806.
Zaraz z terenem kościółka, znajduje się wejście na teren zamku książąt mazowieckich w Czersku. Jest to ceglany zamek zbudowany na przełomie XIV i XV wieku.
Po sesji fotograficznej, robię sobie krótki pasionek a następnie ucinam miłą pogawędkę z pracującą w kasie muzeum Panią. Potem ruszam w drogę powrotną. Po wyjeździe ponownie na krajówkę o numerze 50, okazuje się, że wcale nie jest na niej ciasno. Jazda jest ułatwiona, bo droga posiada w większości szerokie pobocze.
Droga w okolice Mińska Mazowieckiego mija dość szybko. Całą jazdę oczywiście umila mi muzyka. Przed Mińskiem Mazowieckim, nie zauważam skrętu na Stanisławów i obwodnicą (są na niej zakazy dla rowerów) wjeżdżam na obrzeża miasta. Tam znowu trochę się gubię i muszę zasięgnąć języka. Znajduję drogę po rozmowie z miejscowym i zasuwam już nowo budowanymi drogami do Stanisławowa. Po drodze mijam samotny wiatrak.
Powoli wjeżdżam na swoje tereny. W Stanisławowie zatrzymuję się na chwilę aby pstryknąć miejscowy kościół pod wezwaniem Świętego Jana Chrzciciela i Stanisława Biskupa, który powstał około 1530r.
Nie szwendam się tam za bardzo aby szukać dalszych zabytków całego zespołu kościelnego. Znajduje się tam jeszcze dzwonnica drewniana z XVIII wieku i plebania murowana z około 1881r. Jestem już trochę zmęczony, więc odpuszczam robienie fotek.
Po dojechaniu do Poświętnego, robię sobie kolejną, krótką przerwę na jedzonko i uzupełnienie płynów. Mam już blisko do domu, ale wiatr i tempo dały popalić moim nogom. Obawiałem się tłoku na pięćdziesiątce a na niej praktycznie hulał tylko mocno wiatr. Nie mam już ochoty na wydłużanie trasy i ruszam żwawo do domu.
Podsumowując, wycieczka dzisiejsza była bardzo udana. Poznałem nowe trasy, zobaczyłem wreszcie zamek w Czersku. Najważniejsze, to że nie nudziłem się na okolicznych wioskach, tylko pognałem na nowe tereny.
Jeszcze tylko fotki miejscowości ze śmiesznymi nazwami, mijane po drodze.
Temp: 16-24°C
Wiatr: płd-wsch. 2-5m/s
Czas: 6:25-11:20
Trasa:
Od jutra zaczynam urlop, który przez kilka dni będę spędzał na drabinie przy remoncie mieszkania, więc z jazdy nici.
Kategoria 100-150
Dane wyjazdu:
66.56 km
0.00 km teren
02:04 h
32.21 km/h:
Maks. pr.:43.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny
Ku spokojowi
Sobota, 16 lipca 2011 • dodano: 16.07.2011 | Komentarze 0
Kiedy nie mam za wiele czasu, to ciągnie mnie na Kuligów. Tak samo było i dzisiaj. Bardzo lubię przejechać tamtymi okolicami i popatrzeć sobie na domki letniskowe a obecnie też, wiele osób spacerujących i odpoczywających w okolicach Bugu. Działa to na mnie jakoś kojąco, na moje zszarpane nerwy. Zrobiłem sobie taką rundkę relaksującą. Po drodze nie wydarzyło się nic specjalnego, co warto byłoby opisywać.Jutro uderzam prawdopodobnie na Czersk (jeśli do rana nic mi się nie odmieni).
Temp: 23°C
Wiatr: płn-zach. 4-2m/s
Czas: 16:55-19:00
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Radzymin-Ruda-Stare Załubice-Kuligów-Dąbrówka-Chruściele-Wola Rasztowska-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Teraz sprawa z rowerem. Krótko mówiąc, jest dalej nie zrobiony. teraz niby do środy mają mu założyć korbę Ultegry. Napisałem skargę do Profesjonalnej Grupy Rowerowej. Nie wiem co mam zrobić?
Kategoria 50-100
Dane wyjazdu:
42.61 km
0.00 km teren
01:15 h
34.09 km/h:
Maks. pr.:41.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny
Wieczorowo "na ostro"
Czwartek, 14 lipca 2011 • dodano: 14.07.2011 | Komentarze 2
Miałem dziś nie wyjeżdżać. Bo padało, bo czasu nie mam i boli mnie lewe kolano. Poogarniałem się ze wszystkim do godziny dziewiętnastej, na ulicach wyschło. No a kolano? Może przejdzie... i w końcu wyjechałem. Od razu zauważyłem, że wiatr pozwoli dziś zaszaleć, więc spróbowałem. Dałoby radę jeszcze lepiej (szybciej), ale na Czarnym to i tak jest dobry wynik. Kolano boli dalej, ale teraz jest mocno rozgrzane i jakoś mniej go odczuwam. Zobaczymy co będzie jutro?Jutro niby mają dzwonić ze sklepu, żebym odebrał naprawiony rower. Czemu w to nie wierzę?
Temp: 23-20°C (ogromna parówa)
Wiatr: zach. 1m/s (czemu zawsze tak nie jest?)
Czas: 19:00-20:15
Trasa: Wołomin-Majdan-Cięciwa-Zabraniec-Krubki Górki-Poświętne-Międzyleś-Tuł-Lipka-Grabie Stare-Duczki-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 0-50
Dane wyjazdu:
65.73 km
0.00 km teren
02:06 h
31.30 km/h:
Maks. pr.:49.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny
Wszystko "pod górkę"
Środa, 13 lipca 2011 • dodano: 13.07.2011 | Komentarze 2
Ojjjj strasznie ciężko mi się dziś jechało. I długo jakoś. Jechałem i jechałem i dojechać nie mogłem, co najmniej jakbym dwieście kilometrów jechał. Nie wiem czym to było spowodowane, ale dawno już się tak nie wymęczyłem jak dziś. Możliwe, że to skutek wyjazdu bez jedzenia po pracy? Sił wtedy brakuje i nóżka nie kręci. A wiaterek też niczego sobie i nieźle w ryło duje. Zatem wszystko dziś pod górkę. Jednak dobrze, że kolejny dzień udało się pojechać, bo marnie to wygląda w lipcu. Kiedy dojeżdżałem do Wołomina, wydaje mi się że Piotrek jechał w stronę Radzymina. On dziś późno wyjeżdżał i nie czekałem na niego. Kiedy dojechałem do domu, jedyne o czym myślałem, to szybko jeść.Temp: 25-20°C
Wiatr: płd-wsch 4m/s
Czas: 16:30-18:40
Trasa: Wołomin-Majdan-Cięciwa-Zabraniec-Krubki Górki-Poświętne-Międzyleś-Jaźwie-Miąse-Tłuszcz-Wólka Kozłowska-Wola Rasztowska-Stary Kraszew-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 50-100
Dane wyjazdu:
152.52 km
0.00 km teren
04:52 h
31.34 km/h:
Maks. pr.:49.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny
Plan bez planu
Wtorek, 12 lipca 2011 • dodano: 12.07.2011 | Komentarze 3
Ano właśnie, plan dziś był taki, że nie ma planu. Założyłem sobie, że mam jechać a gdzie to wymyślał będę po drodze. Jak zwykle padło na okoliczne wioski, bo jakoś w ciągu normalnego dnia pracy, nie bardzo chciało mi się ładować na ruchliwe trasy. Wyjechałem dziś dość późno, jak na mnie, ale wcześniej musiałem jeszcze doprowadzić do kultury rower, po wczorajszym przejechaniu ulicami Ossowa i Leśniakowizny. No bo mądry Tomuś pojechał tamtędy wczoraj, niedługo po deszczu wiedząc, że tam zawsze jest długo mokro. Więc dziś z rana musiałem poświęcić godzinkę na pucowanie Czarnego. Po zakończeniu "toalety" roweru, posprawdzałem prognozę pogody i zaplanowałem w którą stronę jechać, aby z wiatrem za bardzo nie walczyć. Jakież było moje zdumienie, kiedy na wykresach widać było, że wiatr będzie słabł w ciągu dnia. Z rana dmuchało całkiem nieźle. Postanowiłem dzisiaj też zadebiutować ze słuchawkami na uszach. Wiedząc, że będę kołował parę godzin zdecydowałem, że nudzie mówię stanowcze NIE!! No i wcale nie żałuję, trzeba tylko jeszcze bardziej uważać na to co jest za plecami. A czas milutko płynie. Tak więc jak rzekłem, ruszyłem w objazd wiosek. Nie ważne gdzie, chciałem jechać. Muzyczka motywowała mnie do jazdy.Po drodze spotkałem w rozlewisku Bugu, pod Kuligowem, łabędzie z młodymi i chciałem to uwiecznić, ale mój super aparat w telefonie nie poradził sobie z odległością. Tak więc łabędzi nie widać. Młode były jeszcze całkiem szare.
Przyglądałem się fotce i przyglądałem, ale raczej ich nie widać. Czas mi dzisiaj szybko uciekał i zanim się obejrzałem, znowu minąłem Jadów i dojechałem do Sulejowa, gdzie w końcu postanowiłem pstryknąć stojący tam kościółek.
Najpierw kościółek a obok dzwonnica
W tym czasie kombinowałem już, jak będę dalej jechał, właściwie którędy. Postanowiłem zawadzić o Stanisławów i nieśmiało planowałem dotrzeć do Warszawy. Jednak trasa Warszawa-Stanisławów jak zwykle zniwelowała wszelkie moje zapędy. Wymordowałem się na niej, aby dotrzeć do Okuniewa i tam skręciłem na Zabraniec. Na jezdni był spory ruch, no i te dziury... Szkoda gadać. Warszawa odeszła w siną dal. W Zabrańcu wykoncypowałem, że jeszcze sobie trochę wydłużę i skręciłem ponownie na Poświętne, przez które już dziś raz przejeżdżałem. Właśnie w Poświętnem, wcześniej zrobiłem sobie przerwę na pasionek i uzupełnienie napojów.
Po dojechaniu do Poświętnego i skręceniu na Wołomin poczułem, że wieje wiatr. Nogi miałem już zmęczone mocnym tempem i odczuwałem głód. Na bananach i słodyczach jest ciężko jechać te kilka godzin. Marzyłem o obiedzie. Sam do siebie gadałem już, bo często zacząłem zwalniać:
Już nie daleko, jedź.
Dotarłem do domu zmęczony i zadowolony. Udało się pogodzie urwać kolejny normalny dzień. A w lipcu tego roku nie jest to proste.
Temp: 18-25°C
Wiatr: płn-zach. 4-3m/s
Czas: 9:05-14:10
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Helenów-Stary Kraszew-Wiktorów-Radzymin-Ruda-Stare Załubice-Kuligów-Ludwinów-Słopsk-Niegów-Obrąb-Mokra Wieś-Jadów-Sulejów-Kury-Miąse-Karolew-Szczepanek-Międzyleś-Poświętne-Turze-Stanisławów-Pustelnik-Michałów-Okuniew-Zabraniec-Krubki Górki-Poświętne-Ręczaje Polskie-Majdan-Wołomin
Kategoria 150-200
Dane wyjazdu:
49.49 km
0.00 km teren
01:37 h
30.61 km/h:
Maks. pr.:39.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny
Jazda w kratkę
Poniedziałek, 11 lipca 2011 • dodano: 11.07.2011 | Komentarze 0
Noooo, takiego miesiąca jak lipiec tego roku, to ja jeszcze nie miałem. Jest dziś jedenasty lipca 2011r a ja mam przejechane niecałe ponad czterysta kilometrów. Śmiech na sali. Odkąd rozpocząłem swoją, aczkolwiek krótką karierę kolarską, to takiej jazdy w kratkę jak w tym miesiącu nigdy jeszcze nie miałem. Jak idę do roboty jest ładna pogoda, kiedy wracam leje deszcz, lub na wszelki wypadek leje cały dzień. I tak wychodzi: dzień jazdy, dzień wolnego, a nawet nieraz dwa.Wczoraj, po powrocie z roboty, oczywiście o wyjeździe nie było mowy, na ulicach była istna pływalnia. Dziś też raczej nie szykowałem się na wyjazd poranny, prognozy przewidywały deszcz. Jakie było więc moje zdziwienie rano, kiedy zbudziłem się i za oknem był błękit. Najpierw zastanawiałem się czy nie lepiej pospać, ale w końcu pognałem lenia Tomka w kąt i sam zwlokłem się aby szykować się do krótszego niż zazwyczaj wyjazdu. No i w ten sposób, nieoczekiwanie wyszedł krótki trening przedrobotny. Nie spieszyłem się dziś zbytnio i nie przemęczałem.
Temp: 23-26°C
Wiatr: płd-wsch. 3m/s
Czas: 8:10-9:50
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Ossów-Leśniakowizna-Majdan-Cięciwa-Krubki Górki-Poświętne-Międzyleś-Tuł-Lipka-Stare Grabie-Duczki-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Kategoria 0-50
Dane wyjazdu:
104.07 km
0.00 km teren
03:23 h
30.76 km/h:
Maks. pr.:45.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny
Całkiem niezła stówka
Sobota, 9 lipca 2011 • dodano: 09.07.2011 | Komentarze 2
Wczorajszy dzień był znowu stracony. Po przyjeździe z pracy do domu, mogłem tylko popatrzeć przez okno, jak nadchodzi burza i zaczyna padać. ogólnie to dobrze, że zaczęło się od razu i nigdzie się nie wybrałem, bo zmókł bym nieźle. Dziś jednak się udało i po robocie mogłem wyskoczyć na małe co nie co, a że znowu postanowiłem odrabiać stracone dni, to stówkę sobie trzasnąłem. Wyjeżdżałem około 16:30 i nie mogłem za mocno zaszaleć, więc znowu objazd wiosek zrobiłem. Po południu w sobotę, ruch samochodowy na okolicznych wioskach niewielki. Większość już sobie grzecznie siedziała na przy domowych ogródkach i każdy spożywał, to co mógł. Mogłem sobie więc odpocząć od huku i zgiełku, który dobija mnie w robocie. Tego mi było trzeba. Wybrałem dziś chyba świadomie, jazdę w większości pod wiatr, więc po robocie taki dystans i wiaterek, trochę mnie wymordował. Im bliżej było wieczora, tym przyjemniej się jechało, nie było już tak gorąco.Rozlewisko rzeki Gaj w okolicach Słopska w gminie Niegów. Niedaleko jest klasztor w miejscowości Gaj, który odwiedziłem bodajże w 2009r.
Temp: 28-24°C
Wiatr dziś kręcił: płn.zach a potem wsch. 3m/s
Czas: 16:35-20:00
Trasa: Wołomin-Majdan-Cięciwa-Zabraniec-Krubki Górki-Poświętne-Międzyleś-Jaźwie-Kury-Sulejów-Jadów-Mokra Wieś-Obrąb-Niegów-Słopsk-Kuligów-Stare Załubice-Radzymin-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Jak widać, roweru, pomimo obietnic szefa burdelu zwanego Armarem, dalej nie ma. W dzień, w którym miał być, zatelefonował do mnie pan ze sklepu i powiedział że pewnie na środę. A w środę powie, że pewnie w sobotę...
Kategoria 100-150