Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
53.67 km 0.00 km teren
01:40 h 32.20 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Dalej na Czarnym

Wtorek, 7 czerwca 2011 • dodano: 07.06.2011 | Komentarze 0

Wczorajszy dzień wyszedł na siłę wolny. Zanim się zdecydowaliśmy pojechać, zrobiło się ciemno i lunęło. Może to i dobrze, odpoczynek też się należy. Dziś kolejny dzień na Czarnym, z serwisu żadnych wiadomości. Dzwoniłem, ale nic się nie dowiedziałem. Mam czekać na informacje. Ciekawe do kiedy?
Dziś zwykły trening po robocie, z dość dobrym tempem. Wiatr dobrze się ułożył. Trochę się martwiliśmy, że nas zmoczy, jednak deszcz tym razem nam odpuścił.
Trasa: Wołomin-Majdan-Ręczaje Polskie-Karolew-Tuł-Ostrówek-Klembów-Krusze-Wola Rasztowska-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Temp: 23-21°C
Wiatr: płd-wsch. 3m/s
Czas: 17:50-19:30
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
142.35 km 0.00 km teren
04:44 h 30.07 km/h:
Maks. pr.:44.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Pułtusk trasą nr 61

Niedziela, 5 czerwca 2011 • dodano: 05.06.2011 | Komentarze 7

W ramach walki ze swoimi fobiami, wczoraj zdobyłem Warszawę, fakt był to trochę wymuszony wyjazd. Dziś kontynuując ten niecny proceder, postanowiłem pokonać kolejny niezdobyty dotąd przeze mnie szlak i pojechać trasą nr 61 na odcinku Nieporęt-Pułtusk. Zawsze omijałem tę trasę szerokim łukiem, choć w Pułtusku byłem już kilka razy. Przerażał mnie ruch na tej trasie, szczególnie TIRy oraz wzniesienia usytuowane na tejże drodze. Dziś postanowiłem to zmienić. Wyruszyłem raniutko, pomyślałem iż nie będzie jeszcze takiego ruchu. O godzinie 5:55 zmierzałem już w kierunku Radzymina i dalej nad Zalew Zegrzyński. Słoneczko już ładnie wzeszło, ale było jeszcze całkiem chłodno. Kiedy wjeżdżałem między drzewa, które zasłaniały słońce, można powiedzieć, że trochę marzłem. Jednak dość szybko to się zmieniło i po mniej więcej godzinie jazdy, temperatura osiągnęła już wartości przyjazne dla rowerzysty. Po drodze rozmyślałem sobie, że w przypadku kiedy dojadę do skrętu na Serock i zobaczę, że jest duży ruch, szczególnie ciężarowych pojazdów, to zrezygnuję i pojadę gdzie indziej. Kiedy byłem na rondzie przed mostem nad zalewem, okazało się, że na trasie jest jak najbardziej spokojnie. Skręcam więc na drogę nr 61 i zaczynam zdobywanie Pułtuska od innej niż zawsze strony. Po chwili widzę, że stojący na poboczu policjant Ruchu Drogowego, namierza mnie swoją "suszarką" i kiedy go mijam krzyczy do mnie:
Poruszą się pan z prędkością 31 km/h, można przyspieszyć.
Spojrzałem na licznik, faktycznie jechałem z taką prędkością. Ubawiłem się, podziękowałem za pozwoleństwo i pojechałem dalej.
Za chwilę zaczęły się podjazdy na mojej trasie, czekało mnie dziś kilka albo i kilkanaście takich. Postanowiłem nie poddawać się i zdobywać je przy dość mocnym tempie. Jazda trasą na Pułtusk mija mi dość szybko, ruch jest bardzo mały. W kierunku Warszawy jedzie znacznie więcej samochodów. Podziwiam sobie widoczki usytuowane wzdłuż Narwi. Na wjeździe do Pułtuska mam średnią 30,8 km/h. Wiatr jest dość słaby, ale mam go cały czas z boku i wcale mi nie pomaga. Za chwilę skręcam na trasę na Nasielsk, która zaraz za Pułtuskiem jest w remoncie. Nie utrudnia on jednak zbytnio jazdy. Wiatr się wzmaga i dalej mam go z boku, tyle, że teraz z drugiej strony. Posilam się po drodze, nie zatrzymując się. Droga do skrętu na Dębe we okolicach Nasielska mija dość szybko. Po około stu kilometrach kończy mi się izotnik w bukłaku. Nieźle się porządziłem, wypiłem ponad 1,5 litra na odcinku 100 km. Zostaje mi jeszcze cały bidon. Po skręcie na drogę na Legionowo, czy jak kto woli na Dębę, zaczyna się jazda za karę. Wiatr jest dość mocny i wieje cały czas w twarz. Męczę się szybko i wtedy zaczyna dłużyć się czas. Pod wiatr jadę już do samego domu. W Białobrzegach postanawiam wydłużyć jeszcze trochę trasę i przejechać przez Stare Załubice i wjechać do Radzymina znacznie lepszą drogą. W tym czasie poddaje się, i przestaje walczyć z wiatrem, jadę znacznie wolniej. Średnia moja znacznie spada, ale postanawiam ją olać całkiem. Nie mam chęci siłować się z wiatrem i tak z nim nie wygram. W Radzyminie robię jeszcze małą przerwę na zakup wody i uzupełnienie bidonu. Już niedaleko, jeszcze troszkę i będę w domu. Dojeżdżam z bolącymi plecami. Miałem dziś podczas drogi problemy z karkiem, który nie pozwalał mi się oglądać za siebie. Pewnie w nocy jakoś źle się ułożyłem. teraz pochodzę kilka dni jak Robocop.
Wycieczkę można zaliczyć do udanych. Nie wiem jak jechałoby się ta trasą w dzień powszedni. Czy warto próbować? Kiedyś się okaże.
Trasa:

Temp: 15-29°C
Wiatr: płd-wsch. 2-5m/s
Czas: 5:55-10:45
Kategoria 100-150


Dane wyjazdu:
83.35 km 0.00 km teren
02:39 h 31.45 km/h:
Maks. pr.:46.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Czarny wraca do łask

Sobota, 4 czerwca 2011 • dodano: 04.06.2011 | Komentarze 0

Canonek pojechał dziś do lekarza, więc Czarny wrócił do łask. Na czymś trzeba jeździć. Pomimo tego, że na szosówce nie zrobiłem zbytnio dużo kilometrów, to kiedy wsiadłem dziś na swojego Kellysa, przeżyłem szok. Pozycja, którą przybiera się na tym rowerze mnie załamała. Przyzwyczaiłem się już trochę do szosy i dzisiejsze początki na Czarnym były niedobre. Pomimo całego mojego szacunku do tego roweru, bo w końcu trochę ze mną przeżył, nie zamieniłbym już roweru szosowego na Czarnulka. W takim wietrze jak dziś, musiałem się mocno napracować i przyznam, że sporo się wymęczyłem. Na rowerze szosowym jest zupełnie inna jazda. Ten wiatr tak nie przeszkadza.
Wyszedł mi dziś całkiem niezły i dość mocny trening. Musiałem stawać mniej więcej w połowie drogi, żeby uzupełnić wodę. Jeden bidon przy sobie to za mało. Jutro kolejny dzień na Czarnym i zamierzam pojechać coś więcej. Będę jechał drugi dzień sam, Piotrek ma przymusowe wolne.
Trasa: Wołomin-Majdan-Ręczaje Polskie-Poświętne-Międzyleś-Jaźwie-Kury-Sulejów-Jadów-Mokra Wieś-Wólka Kozłowska-Wola Rasztowska-Stary Kraszew-Wiktorów-Radzymin-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Temp: 29-25°C
Wiatr: płn-wsch niby 3m/s ale ja czułem jakbym pchał ścianę
Czas: 15:35-19:20
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
28.94 km 0.00 km teren
01:03 h 27.56 km/h:
Maks. pr.:42.07 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do Warszawy, do serwisu

Sobota, 4 czerwca 2011 • dodano: 04.06.2011 | Komentarze 5

Wybrałem się pierwszy raz w życiu do Warszawy na rowerze. Byłem pełen obaw, że zabłądzę oraz samego natężenia ruchu samochodowego. Wczoraj opracowałem sobie trasę przez Most Gdański i dziś to zrealizowałem. Stuki w szosie zaczęły się od razu po wyjeździe z domu i ustały w okolicach Mostu Gdańskiego. Na miejscu byłem wcześniej, zanim otworzyli sklep, więc robiłem rundy wokół pobliskich ulic, ale nic się nie odezwało. Rower został w serwisie i mam nadzieję, że to będzie już jego ostatnia w nim wizyta, bo mam tego dość. Panowie powiedzieli, że będzie wszystko dobrze i żebym się nie denerwował. Teraz czekam na informację i idę odkurzyć Czarnego, abym miał czym w weekend pojeździć.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Zielonka-Ząbki-Warszawa-Radzymińska-Szwedzka-Starzyńskiego-Most Gdański-Słomińskiego-Rondo Babka-Jana Pawła II-Popiełuszki.

Przejazd przez Warszawę był łatwiejszy niż przez Zielonkę i Ząbki, które są zakorkowane nawet w sobotę.
Temp: 27°C (upał)
Wiatr: płn-wsch. 3m/s
Kategoria 0-50, Po mieście


Dane wyjazdu:
36.03 km 0.00 km teren
01:06 h 32.75 km/h:
Maks. pr.:43.04 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Ręce opadają

Piątek, 3 czerwca 2011 • dodano: 03.06.2011 | Komentarze 3

Dziś przed wyjazdem na kolejne testy, zmienione zostały w rowerze pady oraz dokręcona korba. I właściwie to myslałem, że wszystko będzie w porządku, ale po 17 km jazdy, wszystko zaczęło się od nowa. Cisnąłem dziś mocno i właściwie to jechałem na średnią. W Poświętnem miałem średnią 35,40 km/h. Potem trochę odpuściłem i wracałem do domu z zamiarem wykręcenia średniej powyżej 34 km/h. Jednak postanowiłem po drodze zajechać jeszcze do Świata Rowerów, gdzie pracownik po jeździe testowej, stwierdził:
stuki powstają w suporcie.
W związku z tym moja średnia wymiękła.
Czeka mnie zatem kolejna wizyta w serwisie w Warszawie i mam nadzieję, że zrobią z tym porządek. Swoją drogą, ja mam cholernego pecha do kupowania nowych rzeczy. Szkoda gadać.
Trasa: Wołomin-Majdan-Ręczaje Polskie-Poświętne-Karolew-Tuł-Stare Grabie-Duczki-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Temp: 26-23°C
Wiatr: podobno płn-wsch. 4m/s ( ja miałem jakieś inne odczucia, nic przyjemnego)
Czas: 18:10-19:25
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
69.13 km 0.00 km teren
02:05 h 33.18 km/h:
Maks. pr.:45.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Czerwiec czas zacząć

Czwartek, 2 czerwca 2011 • dodano: 02.06.2011 | Komentarze 13

Po wczorajszej wizycie w serwisie, która nic dała, dziś kolejne wkurzanie podczas jazdy. Chociaż był moment przez kilkanaście kilometrów, że te jebane stuki ustały. A już się cieszyłem, kiedy zaczęło znowu. Jutro zamienię pedały, jeśli to nie pomoże , to nie mam pomysłów.
A dziś trochę wydłużona trasa po robocie ze zwiększonym tempem. Poza tymi pieprzonymi stuknięciami, czuje się na tym rowerze coraz lepiej. Wykręcenie takiej średniej jak dziś, nie stanowi ogromnego problemu. Nawet pomimo tego wiatru, który dziś daje nieźle. Oczywiście była to jazda we dwóch.
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Radzymin-Wiktorów-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Wólka Kozłowska-Tłuszcz-Miąse-Jaźwie-Międzyleś-Poświętne-Ręczaje Polskie-Majdan-Wołomin
Temp: 26-22°C
Wiatr: płn. 5m/s
Czas: 17:00-19:05
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
56.09 km 0.00 km teren
01:46 h 31.75 km/h:
Maks. pr.:47.11 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Poszukiwania źródła stuków ciąg dalszy

Wtorek, 31 maja 2011 • dodano: 31.05.2011 | Komentarze 7

Po przyjeździe z roboty, biegiem się przebieram i ruszam do Piotrka. U niego dokręcamy co możliwe w rowerze i ruszamy na kolejne testy. Na początku nic nie słychać i sam nie wiem czy to wina huczącego nieustanie w uszach wiatru, czy stukanie w początkowej fazie jazdy jest niesłyszalne. Po jakimś czasie wszystko wraca do normy i stuki puki słychać już normalnie. Nieraz przestaje, kiedy naciskam mocniej na pedały, nasila się. Nie ma pojęcia o co chodzi. Dziś jeszcze zmienię w nim pedały i zrobię kolejny test. Jeśli to nie pomoże, rower jedzie do serwisu. Niech go rozbierają i składają od nowa.
Dzisiejsza jazda to walka z wiatrem,a le też mocne tempo. Po drodze dwie osoby próbowały podczepić się na koło, kolarz na Bianchi i jakaś Pani bikerka na góralu. Bikerka wytrzymała dłużej niż szosowiec.
Jazda w wietrze na tym rowerze to zupełnie co innego niż na Czarnym. Aż tak bardzo ten wiatr nie przeszkadza.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Ossów-Leśniakowizna-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Laskowizna-Karolew-Tuł-Ostrówek-Klembów-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Temp: 30-25°C
Wiatr: płd-wsch 6-4m/s
Czas: 17:20-19:10
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
38.73 km 0.00 km teren
01:13 h 31.83 km/h:
Maks. pr.:49.05 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wieczorne kilometry

Poniedziałek, 30 maja 2011 • dodano: 30.05.2011 | Komentarze 3

Jakoś dziś czułem niedosyt po tej jeździe w upale i wietrze. Poczekałem aż się trochę ochłodzi i około 18:30 zatelefonowałem do Piotrka, który właśnie wracał z wycieczki rowerowej z zoną. Był chętny na kontynuowanie jazdy ze mną. Podjechałem więc do niego szybko, gdzie dokręciliśmy pedały w moim rowerze. Jednak stukanie to nie wina niedokręconych pedałów. Tak naprawdę nie mam już pomysłów co może się dziać. Mam nadzieję, że to nic poważnego i na przeglądzie zostanie to wyeliminowane. Martwię się tym, bo nie wiem co się dzieje.
A co do dzisiejszej wieczornej jazdy, to wiatr nie uspokoił się za mocno, ale my nie dawaliśmy mu się i cisnęliśmy. Po zakończeniu dzisiejszej jazdy, poprawiłem swój najdłuższy miesięczny kilometraż.
Trasa: Wołomin-Kobyłka-Wołomin-Czarna-Radzymin-Wiktorów-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Stary Kraszew-Helenów-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Temp: 20°C
Wiatr: płd-wsch. 4m/s
Czas: 18:40-19:55
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
85.71 km 0.00 km teren
02:46 h 30.98 km/h:
Maks. pr.:42.27 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Jazda cajmerska

Poniedziałek, 30 maja 2011 • dodano: 30.05.2011 | Komentarze 9

No takiej lipy jeśli chodzi o jazdę to ja dawno nie odstawiałem. Wyjechałem dziś o beznadziejnej porze. Ranek miałem praktycznie cały zajęty i mogłem wsiąść na rower dopiero przed godzina jedenastą. Biorąc pod uwagę dzisiejsze temperatury, jedenasta to późna godzina. Wymyśliłem sobie, że przez Poświętne skoczą do Stanisławowa, a dalej trasą na Węgrów, ponownie odwiedzę zamek w Liwie. W drodze do Poświętnego usłyszałem, że rower wydaje z siebie jakieś dziwne stuki, które coraz bardziej się nasilały. Kilka razy się zatrzymywałem i sprawdzałem co może być przyczyną, ale nic nie mogłem wypatrzyć. Postanowiłem zrobić więc rundę standardową i wrócić do Wołomina, do Świata Rowerów, aby poradzić się fachowców. Im bliżej byłem serwisu, tym mniej dolegliwości były słyszalne. Kiedy na rower wsiadł człowiek mający wypowiedzieć się na temat bolączki, okazało się, że nic się nie dzieje i nie słychać żadnych stuków. Wsiadłem więc znowu na rower i ruszyłem, nasłuchując czy te stukanie się powtórzy. No i faktycznie ustało. od czasu do czasu słyszałem pojedyncze stuknięcie ale nie było to, to co wcześniej. Do chwili obecnej nie ma pojęcia co może być przyczyną. Wpadłem na pomysł, że pedały mogą być za słabo dokręcone a druga sprawa, rozregulowana już przerzutka przednia, może wydawać z siebie jakieś odgłosy. Przerzutka przednia faktycznie jest rozregulowana, bo od nowości chyba nikt jej porządnie nie wyregulował. Regulacja w rowerze, chyba nie jest mocną stroną sklepu sprzedającego tę markę. Trzeba będzie jak najszybciej udać się na pierwszy przegląd. Dalej walcząc z dzisiejszym super wiatrem, skoczyłem do Piotrka do roboty, gdzie chwile pogadaliśmy. Potem miałem zamiar pojechać jeszcze do Nieporętu. Kiedy wjechałem na trasę nieporęcką, to wiatr i ruch samochodowy, skutecznie ostudziły moje zapędy. Wcześniej więc zjechałem z trasy i pojechałem do Radzymina, co znacznie skróciło (na szczęście) siłowanie się z wiatrem. Miałem w planach zrobienie dziś kolejnej setki, ale nie wyszło. Dobre i tyle.
Trasa: Wołomin-Majdan-Ręczaje Polskie-Poświętne-Międzyleś-Tuł-Stare Grabie-Zagościeniec-Wołomin Słoneczna-Wołomin-Majdan-Leśniakowizna-Ossów-Kobyłka-Zielonka-Marki-Słupno-Radzymin-Czarna-Wołomin Słoneczna-Wołomin
Temp: podobno 25°C ale termometr w liczniku rowerowym pokazywał 32,5°C
Wiatr: płd-wsch. 5-6m/s
Czas: 10:40-13:50
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
105.33 km 0.00 km teren
03:16 h 32.24 km/h:
Maks. pr.:55.65 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pierwsza setka szosóweczką

Niedziela, 29 maja 2011 • dodano: 29.05.2011 | Komentarze 3

Ku pokrzepieniu serc, po porannym złym humorze, zapakowaliśmy się z Piotrkiem po obiadku na swoje nowe nabytki, w celu ich dalszego testowania i sprawdzenia siebie na nowym sprzęcie oraz samego sprzętu na dystansie 100 km. Będę się powtarzał, ale powiem to samo co wczoraj. Jazda tym rowerem jest nieporównywalna do jazdy moim Czarnulkiem. To tak, jakbym przesiadł się z Malucha do Mercedesa. Obawiałem się jednak, że moje plecy, nie będąc przyzwyczajonymi do nowej pozycji, będą protestować po dwóch godzinach jazdy. A tu nic takiego, wszystko odbyło się bez bólu. No i kolejna sprawa to brak drętwienia rąk. Na kierownicy Czarnego, po kilku godzinach jazdy, nie mogłem znaleźć sobie już miejsca, szczególnie dla lewej dłoni. Teraz jest wszystko w porządku.
Dzisiejsza jazda, szczególnie początek, odbywała się znowu w tempie lansowym. Dalej przyzwyczajałem się do klamkomanetek, kierownicy, innego ułożenia dźwigni hamulców. Kombinowałem z biegami i przełożeniami. Kilka razy złapałem się na tym, że szukam dźwigni hamulca, w tym miejscu gdzie znajdują się w Czarnym. Kiedy mniej więcej ogarnąłem co i jak, przyspieszyliśmy. A dziś wiatr przyspieszyć za bardzo nie pozwalał. Wyszło jednak ładnie. Nogi czują ciągłą jazdę na blacie, ale teraz to już będzie normalka.
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Stary Kraszew-Wiktorów-Radzymin-Ruda-Stare Załubice-Kuligów-Józefów-Słopsk-Niegów-Zazdrośc-Obrąb-Mokra Wieś-Jadów-Sulejów-Kuru-Jaźwie-Międzyleś-Poświętne-Ręczaje Polskie-Majdan-Wołomin
Temp: 22°C
Wiatr: płd-zach. 4-5m/s
Czas: 15:00-18:30
Kategoria 100-150