Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Isgenaroth z miasta Wołomin. Mam przejechane 50117.01 kilometrów w tym 60.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
mapa odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Isgenaroth.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
151.14 km 0.00 km teren
05:30 h 27.48 km/h:
Maks. pr.:48.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarny

Pułtusk z przygodami

Niedziela, 27 czerwca 2010 • dodano: 27.06.2010 | Komentarze 6

Już kilka dni temu zaplanowane było, że w niedzielę będziemy kierować się z Piotrkiem do Pułtuska. Cieszyłem się na ten wyjazd bo to kolejne "powyżej 150" do kolekcji a ponadto odkrywanie nowych terenów. Spotkanie nastąpiło o godz. 7:00 u mnie pod blokiem i zaraz wyruszyliśmy. Pochmurno było i całkiem chłodno, zatem długi rękawek. Wiatr od wczoraj się nie zmienił, wiał dość mocno i z tego samego kierunku. Kierowaliśmy się na zaporę w Dębem, bo właśnie tamtą trasą chcieliśmy dostać się do Pułtuska. Raczej nie zdecydowałbym się jechać trasą 61. W Wieliszewie postanowiłem uwiecznić na zdjęciu wielką miłość. Oto i ona.

Jako ta kobieta musiała kochać tego swojego męża?
Po niedługim czasie dojechaliśmy do zapory i zaczął się "lekki" podjazd na Dębe. Po tym podjeździe Piotrek osłabł i zaczął zgłaszać pierwsze dolegliwości i wyrażać wszelką wątpliwość dotyczącą dojechania do Pułtuska. Zakończyło się to tak.

Po odpoczynku ruszyliśmy dalej. W trakcie narzekania na dający się we znaki wiatr, okazało się, że Piotrek całą drogę jedzie na samej wodzie. Po skosztowaniu napojów energetyzujących i bananków, siły wróciły i pedałowaliśmy dalej.
Gdzieś tak w okolicach Golądkowa następny problem, czyli schodzące powietrze z tylnego koła Piotrkowego KTMa. Szybkie dopompowanie i kilka kilometrów spokoju. Potem...


Po usunięciu awarii ruszamy dalej. Przejeżdżamy przez Jeżewo a ja coraz bardziej się zastnawiam czy jakoś nie pomyliliśmy drogi, bo według licznika powinniśmy być już w Pułtusku. A jego ani słychu ani widu. Po chwili jednak ...

Wjeżdżamy do miasta ale postanawiamy nie kierować się do centrum (a tak chciałem zajechać do parku, który tyle razy mijałem samochodem) i rozbijamy obóz przy sklepie, który oczywiście jest zamknięty. Po zaliczeniu kilku niezłych podjazdów i to jeszcze pod ten cholerny wiatr, należy wypocząć trochę dłużej. Na życzenie, znajdujemy sobie nawet wygodne krzesła.


Po odpoczynku, szukamy sklepu. Troche kręcenia po obrzeżach Pułtuska. Szybkie uzupełnienie zapasów i ruszamy w drogę powrotną. Zapowiada się ta lepsza część, bo z wiatrem. I faktycznie jedzie się o wiele lepiej. W drugą stronę jest już szybciej (nie wiem czemu z powrotem jest zawsze szybciej).
Piotrek na 120 km słabnie ponownie i zaczynamy robić więcej przerw i zwalniamy.
Nad Zalewem Zegrzyńskim jest taki ruch, że przejechanie w jego okolicach doprowadza mnie prawie do bólu głowy. Koszmar. Dojeżdżamy do Wołomina, gdzie w pewnym momencie Piotrek krzyczy, że znowu schodzi mu powietrze z tylnego koła. Na szczęście jesteśmy już prawie w domu. Szybkie dopompowanie i zaraz się rozstajemy. Każdy kieruje się do swojego domu. Ja zaliczam jeszcze rundkę honorową po okolicznych ulicach aby "przekręcić" 150 km. Kręcąc te ostatnie metry, tak sobie myślę, że spokojnie jeszcze bym mógł jechać. Ale... czas na obiad.
Trasa: Wołomin-Wołomin Słoneczna-Czarna-Radzymin-Białobrzegi-Nieporęt-Wieliszew-Dębe-Chechnówka-Pniewo-Winnica-Golądkowo-Jeżewo-Pułtusk-Jeżewo-Golądkowo-Winnica-Pniewo-Chechnówka-Dębe-Jachranka-Borowa Góra-Zegrze-Nieporęt Białobrzegi-Radzymin-Czarna-Wołomin
Temp: 12°C (tyle było na moim termometrze jak wyjeżdżałem) 38°C (a tyle jak wróciłem). Nie wiem ile było w cieniu ok. godz. 14:00 kiedy dojechałem do domu.
Wiatr: płn. 4m/s
Czas: 7:00-14:05
Zapomniałbym. Nie leżałem dziś a jazda w blokach coraz bardziej mi się podoba.
Kategoria 150-200



Komentarze
Isgenaroth
| 11:26 piątek, 2 lipca 2010 | linkuj Na razie będę ją omijał raczej.
sebula
| 18:13 wtorek, 29 czerwca 2010 | linkuj Nie bój się 61, co prawda momentami bywa ciężko i stromawo ale naprawdę fajnie się tam jeździ :)
Isgenaroth
| 17:07 poniedziałek, 28 czerwca 2010 | linkuj Zawsze pstrykam aparatem z telefonu. Na inny brak miejsca podczas jazdy.
A z towarzysza podróży jestem bardzo zadowolony.
bartek9007
| 16:40 poniedziałek, 28 czerwca 2010 | linkuj widze ze ladne trasy ostatnio ;)
nawet sie towarzysz ostatnio znalazl ;)
zdjecia robisz komorka?
pzdr!
sikor4fun-remove
| 22:20 niedziela, 27 czerwca 2010 | linkuj Najs dystans :]
Ino tyś było blisko mojej okolicy :] "Neony Kina Narew" :D
Respekt :] Pozdrawiam.
niradhara
| 18:38 niedziela, 27 czerwca 2010 | linkuj Wzruszająca siła uczucia... :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!